Jak poinformowali dziennikarze „Die Welt”, Amin Younes podpisał umowę z Wolfsburgiem. „Wilki” nie zapłacą za przeprowadzkę piłkarza do ojczyzny nawet jednego euro, ale hojnie go wynagrodzą. Mówi się, że zwycięzca Pucharu Konfederacji ma zarobić w nowej drużynie milion euro rocznie.
Transfer Niemca może oznaczać także proces sądowy, bowiem zawodnik podpisał już wcześniej umowę z innym klubem. Jeszcze w styczniu skrzydłowy miał parafować pięcioletni kontrakt z SSC Napoli, by pod koniec stycznia niespodziewanie wycofać się z porozumienia.
Po kłótni z włodarzami i sztabem amsterdamczyków, Younes został zesłany do klubowych rezerw. Wynikało to z faktu, że w połowie marca nie chciał on wejść na murawę jako zmiennik w spotkaniu z Heerenveen. Jego drużyna miała już wtedy wysokie prowadzenie i 24-latek nie chciał wchodzić na murawę, bowiem czuł się niepotrzebny.
- Chciałem go wynagrodzić za ciężką pracę podczas treningów, ale on uznał, że nie jest potrzebny na murawie. Jestem szefem i postanowiłem, że ma wejść na boisko i odmówił. Porozmawiam z nim osobiście – powiedział trener, Erik ten Hag.
Na plus Younesa działa fakt, że do końca kontraktu pozostało mu zaledwie kilka miesięcy. Już teraz jest jasne, że skrzydłowy opuści Holandię.