Oskar Tomczyk to wielkie talent, który wraz z końcem grudnia stał się wolnym zawodnikiem. Jego kontrakt z Lechem Poznań nie został przedłużony i od tamtej pory media prześcigały się w coraz to nowych wieściach na ten temat.
Jeszcze w połowie minionego tygodnia informowaliśmy o zaawansowanych negocjacjach zawodnika ze Śląskiem Wrocław.
Z napastnikiem rozmawiał trener Jacek Magiera i wszystko wydawało się zmierzać ku finalizacji. Kiedy jednak przyszło do ustalania szczegółów, pojawiły się rozbieżności.
Chodziło tu głównie o kwestię występów na szczeblu Ekstraklasy. Samemu 17-latkowi (za kilka tygodni obchodzi 18. urodziny) niezwykle zależało na rozwoju, a co za tym idzie, grze w dorosłej drużynie po tym, jak nie miał ku temu okazji w Lechu Poznań.
Mniej więcej na początku weekendu zaczęły pojawiać się informacje, że transfer może nie dojść do skutku, natomiast w niedzielę i poniedziałek sprawa nabrała rozpędu.
Wygląda na ten moment, że Tomczyk zostanie zawodnikiem Wisły Płock.
Ta sprawa zaserwowała jednak nam tak dużo zwrotów akcji, że dopóki napastnik nie złoży parafki pod umową, niczego nie możemy być pewni.
W tym momencie plan jest jednak taki, że prezentacja miałaby odbyć się w środę lub czwartek. W grę wchodzi dwuipółletni kontrakt.
Środkowy pomocnik to juniorski reprezentant Polski, dla którego potencjalny transfer do Płocka będzie powrotem. To właśnie w akademii Wisły zbierał pierwsze szlify.
Celem „Nafciarzy” na ten sezon jest awans do Ekstraklasy.