Reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz na mundialu w Katarze 4 grudnia, kiedy to przegrała w 1/8 finału z Francją 1:3. Od tamtej pory rodzime media przedstawiły wiele informacji dotyczących drużyny narodowej i atmosfery wewnątrz niej. Przez cały ten czas nie wiadomo było, jak potoczą się losy Czesława Michniewicza.
Dopiero w czwartek Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że 52-latek nie będzie prowadził biało-czerwonych w nowym roku. Kontrakt trenera z federacją jest ważny do końca grudnia i formalnie to wtedy pożegna się ze stanowiskiem.
Prezes związku Cezary Kulesza podziękował mu za utrzymanie reprezentacji w Dywizji A Ligi Narodów, awans na Mistrzostwa Świata oraz wyjście z grupy. Jak jednocześnie powiedział: - Aby właściwie ocenić pracę selekcjonera, musieliśmy wziąć pod uwagę również inne kluczowe kwestie, takie jak długofalowy pomysł na dalsze funkcjonowanie reprezentacji oraz kierunek jej rozwoju. Dlatego, po wielu spotkaniach i analizach, podjęliśmy niełatwą decyzję o zakończeniu współpracy.
Sprawę postanowił skomentować za pośrednictwem Twittera Zbigniew Boniek:
„Trener zawsze płaci za wszystkich, bo to najsłabsze i najłatwiejsze ogniwo do wymiany. Tak jest wszędzie. Tak kręci się futbol na całym świecie. Smutne, ale prawdziwe. Nie popisali się także panowie piłkarze. Uważam, że zabrakło im jaj i odwagi. Kto następny?” - napisał były szef PZPN-u.