Sonny Kittel trafił do Rakowa Częstochowa latem jako kandydat na gwiazdę całej Ekstraklasy. Niemiec strzelił pięknego gola w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem, dorzucił do tegp trzy bramki w lidze, ale spodziewano się po nim więcej. Przede wszystkim każdy myślał, że będzie częściej pojawiał się na murawie.
Wydaje się, że obie strony były średnio zadowolone ze współpracy i 31-latek udał się na wypożyczenie do Australii. W Western Sydney Wanderers ma przebywać do 30 czerwca. W starciu z Newcastle United Jets niedługo po zameldowaniu się na boisku zanotował asystę przy trafieniu Marcelo - byłego gracza Wisły Kraków.
O szczegółach porozumienia między Rakowem a klubem z Australii pisze Piotr Koźmiński. Jego zdaniem w umowie wypożyczenia nie ma opcji wykupu. Jeżeli druga strona będzie chciała go wykupić, potrzebne będą nowe negocjacje.
Dziennikarz dodał też, że mistrz Polski dalej pokrywa część wynagrodzenia Kittela.
Podpisując wcześniej kontrakt w Częstochowie, miał on zagwarantować sobie zarobki na poziomie 33 tysięcy euro netto miesięcznie.
Umowa łączy obie strony do 30 czerwca 2026 roku.