Powiedzieć, że Jadon Sancho i Erik ten Hag za sobą nie przepadają, to mało. Anglik i Holender nie byli w stanie znaleźć wspólnego języka, co przełożyło się na odsunięcie skrzydłowego od pierwszej drużyny.
Pomimo kłopotów, z jakimi zmaga się szkoleniowiec, 23-latek nie mógł liczyć na szanse w pierwszym zespole.
Z tego powodu licznik w tym sezonie zamyka się raptem na trzech występach.
Burzliwe relacje na linii zawodnik - trener wydawały się zmierzać ku zimowej przeprowadzce Sancho. Zainteresowanie nim do tej pory deklarował między innymi Juventus, a niedawno do grona chętnych dołączył też RB Lipsk.
Czy transakcja rzeczywiście dojdzie do skutku? Poważne wątpliwości ma Florian Plettenberg.
Zdaniem dziennikarza transfer czasowy do Bundesligi jest mało prawdopodobny, to samo tyczy się zresztą Juventusu. Według jego informacji możliwy jest natomiast niespodziewany zwrot akcji. Sancho w tajemnicy pragnie bowiem powrotu do gry dla Manchesteru United.
Tu wiele będzie zależało od podejścia samego ten Haga.
23-latek to na razie wielki niewypał „Czerwonych Diabłów”. Zapłacono za niego Borussii Dortmund 85 milionów euro.