Drużyna nie przeżywała najlepszych chwil w styczniu. Złożyły się na to przegrany finał Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt, odpadnięcie z Pucharu Hiszpanii po porażce z Athletikiem oraz blamaż z Villarrealem na gruncie ligowym.
Po tym spotkaniu Xavi najpierw poinformował Joana Laportę, że zdecydował się odejść wraz z końcem sezonu, a następnie przekazał komunikat mediom.
To podziałało na piłkarzy w sposób motywujący. Za to, że szkoleniowiec wziął winę na siebie, postanowili oni się mu odwdzięczyć.
Efekt? Od tego czasu „Blaugrana” nie przegrała ani jednego spotkania, a jej bilans to dziewięć zwycięstw oraz trzy remisy.
Na dobre wyniki drużyny składa się między innymi zwyżka formy Roberta Lewandowskiego.
Nie brakuje głosów, że opiekun FC Barcelony być może powinien przemyśleć wszystko raz jeszcze i kontynuować swój pobyt na Camp Nou.
Klub już przekazał, że pracuje nad zatrzymaniem 44-latka.
Jak podaje „Sport”, kluczowe spotkanie będzie mieć miejsce tuż po najbliższym El Clásico, które zaplanowano na 21 kwietnia. Po starciu z odwiecznym rywalem Joan Laporta zamierza porozmawiać z Xavim na temat dalszej współpracy.
Według dziennika przyszłość jest sprawą otwartą, ale by Hiszpan zmienił zdanie, z ust prezydenta musi paść propozycja wzmocnień. Triumfatorowi LaLigi z 2023 roku zależy na przeprowadzeniu przynajmniej dwóch transferów z najwyższej półki.
Nim trener zdecydował o odejściu, doszło do przedłużenia współpracy do 30 czerwca 2025 roku z opcją na 12 miesięcy. W tej sytuacji wystarczy słowo.