W ostatnich dniach informowaliśmy, że Oskar Tomczyk jest praktycznie pewny przenosin do Śląska Wrocław.
Sam zawodnik był pozytywnie nastawiony do tego pomysłu, ponieważ ekipa z Dolnego Śląska wydaje się idealnym miejscem do rozwoju. Po pierwsze miałby się od kogo uczyć, a po drugie trenerem jest Jacek Magiera, który ma bardzo dobrą rękę do młodych piłkarzy.
Ostatnie informacje podawane przez Piotra Koźmińskiego sugerują jednak, że może nastąpić zwrot akcji, a co za tym idzie, przenosiny do Wisły Płock.
Z naszych ustaleń wynika natomiast, że opcja pierwszoligowca rzeczywiście się pojawiła, ale czy do czegokolwiek dojdzie? Racja, zawodnik pojawił się dziś w mieście, jednak rozmowy wydawały się do tej pory raczej kurtuazyjne.
Juniorski reprezentant Polski to przecież wychowanek „Nafciarzy”, dlatego jego wizyta teoretycznie nie jest niczym zaskakującym.
Oczywiście Wisła Płock bardzo chciałaby go mieć w swoich barwach i odbyło się spotkanie, ale czy do czegoś doprowadzi? Tu trzeba postawić duży znak zapytania.
W niedzielny wieczór nadal faworytem wydaje się Śląsk Wrocław, a do dogadania zostały szczegóły umowy, jak przede wszystkim kwestia ewentualnych minut w Ekstraklasie. To właśnie klucz w całej sprawie, który może zaważyć na przyszłości. Dlatego też nie wolno powiedzieć, że transfer jest w 100 procentach przyklepany i nigdy nie był.
Przedstawiciel Ekstraklasy, który wstępnie miał nadzieję dopiąć ten ruch w przyszłym tygodniu, w tej chwili czeka.
Oskar Tomczyk pozostaje obecnie bez pracy po tym, jak rozstał się z Lechem Poznań.