Widowisko jedenastu aktorów. Lech miażdży drużynę Waldemara Fornalika

fot. Transfery.info
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Klęska. Dramat. Wstyd. Te słowa będą w najbliższym czasie odmienianie w Chorzowie przez wszystkie przypadki, bo Ruch w fatalnym stylu przegrał z Lechem Poznań.

Nie powtórzyć błędów przeszłości

Piłkarze Ruchu Chorzów drugi raz w tym sezonie mieli ten przywilej gościć na własnym boisku „Kolejorza” i jeśli zawodnicy Waldemara Fornalika chcieli wywalczyć co najmniej punkt, to musieli jak ognia wystrzegać się błędów z wrześniowego meczu Pucharu Polski (Lech wygrał 0:3). Poprzednie wysokie zwycięstwo doskonale pamiętał Nenad Bjelica, który podobnie jak pod koniec września chciał aby jego zespół jak najszybciej objął prowadzenie, co ustawiłoby to spotkanie pod dyktando gości z Wielkopolski (we wrześniu Ruch stracił gole w 14. i 30. minucie).

Chociaż piłkarze chorwackiego szkoleniowca dłużej musieli czekać na pierwsze trafienie, to ich gra mogła się podobać. „Kolejorz” od początku narzucił swoje warunki gry: poznaniacy dłużej utrzymywali się przy piłce i regularnie rozrywali niestabilne szyki chorzowskiej obrony. Radosław Majewski, Dawid Kownacki, Darko Jevtić – z tymi zawodnikami nie potrafili poradzić sobie gospodarze, a każda upływająca minuta przybliżała ich do końcowej katastrofy. Dwie bramki strzelone przez Szwajcara i Kownackiego to był tylko wstęp do widowiskowej rzezi.

Brak mocy i rozumu

W drugiej połowie Ruch musiał wiele zmienić w swojej grze, ale pomysłu oraz możliwości starczyło tylko do 59. minuty. Lech cofnął się na własną połowę, ale mimo wszystko cały czas panował nad wydarzeniami boiskowymi. „Kolejorz” umiejętnie nie dopuszczał gospodarzy pod bramkę Putnockiego, a środkowi pomocnicy wspólnie w defensorami skutecznie odbierali przeciwnikowi piłkę.

Piłkarze Waldemara Fornalika starali się budować dłuższe akcje ofensywne, ale szło im to jak po grudzie. Dodatkowo piłkarze Lecha górowali nad przeciwnikiem w środku pola, goście z Wielkopolski zebrali więcej piłek i – w przeciwieństwie do gospodarzy – potrafili futbolówkę błyskawicznie przenieść pod bramkę rywala. Ruch w piątkowy wieczór nie istniał w defensywie, w ofensywie nie potrafił zaskoczyć „Kolejorza”, a najlepszym podsumowaniem ich postawy jest idiotyczne odepchnięcie Marcina Robaka przez Rafała Grodzickiego. „Niebiescy” skupili się na wszystkim, ale nie na grze w piłkę i Lech boleśnie to obnażył.

Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:5 (0:2)
Bramki:
Jevtić (37’), Kownacki (41’), Majewski (59’), Robak (67’), Pawłowski (87’)

Ruch: Hrdlicka [2] – Konczkowski [1], Grodzicki [1], Kowalczyk [1,5], Oleksy [2] – Ćwielong [2] (75’ Mazek), Surma [2] (55’ Lipski [3]), Urbańczyk [3], Moneta [3] – Niezgoda [3], Visnakovs [2] (61’ Arak [2,5])

Lech: Putnocky [3] – Kędziora [4], Bednarek [3,5], Arajuuri [3,5], Kadar [4] – Gajos [4], Trałka [4] – Jevtić [5] (75’ Jóźwiak), Majewski [5], Makuszewski [4,5] (69’ Pawłowski [3,5]) – Kownacki [4,5] (64’ Robak [4])

Żółte kartki: Grodzicki - Bednarek

Widzów: 7629
Sędzia:
Daniel Stefański [4]

Plus meczu Transfery.info: Radosław Majewski (Lech Poznań)

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Jacek Magiera skontaktował się z byłym napastnikiem Legii Warszawa To drugi największy transfer do polskiego klubu w historii?! Za 1,6 miliona euro do I ligi OFICJALNIE: Puchar Polski w nowej telewizji Transfery - Relacja na żywo [03/05/2024] Forma tego piłkarza FC Barcelony „powstrzymuje” Roberta Lewandowskiego od letniego transferu Wojciech Kowalczyk do piłkarza Wisły Kraków. „Wiosna już się kończy, kretynie” Jarosław Niezgoda trafi do rewelacji Ekstraklasy?! Erik ten Hag z laurką dla... Jadona Sancho. „Udowodnił swoją wielką wartość dla Manchesteru United”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy