Liga Mistrzów w obrazkach - 1. kolejka
2013-09-18 22:49:20; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Można mieć niesamowitą pamięć do szczegółów, można obejrzeć tysiące meczów, a ostatecznie w głowie i tak zostają obrazki, urywki, najważniejsze momenty. Warto więc je uporządkować.
Co kolejkę będziemy Was więc raczyć tym, co najbardziej warte zapamiętania z danej kolejki Ligi Mistrzów. Dla naszego nowego cyklu tworzymy specjalny tag, za pomocą którego w każdej chwili będziecie mogli przypomnieć sobie najpiękniejsze gole, największe kontrowersje, najbardziej spektakularne akcje, najbrutalniejsze faule i wiele innych naj z każdej kolejki Champions League. Kluczem jest oczywiście nasze przekonanie o tym, co z danego meczu powinno większości kibiców zapaść w pamięć. Coś jak oprawa Borussii z meczu z Malagą z poprzedniego sezonu, jak trzeci gol Lewandowskiego z Realem, gdy zwiódł Pepe i uderzył pod samą poprzeczkę, jak gol 19-letniego Tony'ego Watta, który dał Celticowi wygraną nad Barceloną, jak samobój Pique w demolce urządzonej przez Bayern na Camp Nou...
Zaczynamy od meczu Manchesteru United z Bayerem Leverkusen. Tam nie powinno być 4:2, a 6:2 dla United, jednak dwie wielkie gwiazdy jedenastki Moyesa pudłowały jak juniorzy... Choć nie, nawet juniorom taka pomyłka nie uszłaby płazem.
Najpierw więc Rooney:
A w samej końcówce - także Robin van Persie:
Sześć goli powinien zdobyć Manchester, sześć zdobył jednak madrycki Real, który bez jakiejkolwiek litości potraktował Galatasaray. Mecz przez trzydzieści minut zapowiadał się na bezbramkowy remis, jednak w końcu - dzięki świetnej kontroli piłki - "Galatę" udało się napocząć Isco.
Na Twitterze zauważyliśmy już nawet opinię, że Isco jest obecnie lepszy od Bale'a i Ronaldo razem wziętych. A że CR7 nie należy do ludzi, którzy lubią oddawać innym swoje show, to wrzucił piąty bieg i zaczął strzelać. Raz, drugi i w końcu - trzeci po popisowej akcji, w której w pojedynkę minął trzech zawodników drużyny ze Stambułu.
Kto wie, może Ronaldo w przerwie zobaczył, że rękawicę w meczu Olympiakosu Pireus z PSG rzucił mu Vladimir Weiss?
Do bramki kolejki z wtorku kandydata mamy jeszcze jednego. W tym sezonie trafił już pięknie w Premier League, dlaczego więc miałby nie dorzucić co najmniej tak samo ładnego na otwarcie Champions League?
Chyba jednak pod względem precyzji w tej kolejce będzie musiał ustąpić Lorenzo Insigne. Też Wam się tak wydaje?
Gol Neapolitańczyka na 2:0 i tak raczej był nieunikniony, jednak nie będziemy narzekać, że padł właśnie w taki sposób. A nieunikniony dlatego, że najpierw padła bramka na 1:0 autorstwa Higuaina, za moment na trybuny wyleciał Juergen Klopp...
...a na domiar złego w doliczonym czasie pierwszej połowy arbiter Pedro Proenca dostrzegł zagranie ręką poza polem karnym Romana Weidenfellera. Oczywiście czerwona kartka.
No i jeszcze jeden ciekawy obrazek z Neapolu - trzeci gol Napoli, choć gol... na 2:1. Juan Camilo Zúñiga niczym wytrawny karateka skopał piłkę w taki sposób, że ta wpadła do bramki Pepe Reiny.
Wczoraj sporo pisało się o kpinie, jaką z poważnego futbolu urządziły sobie linie defensywne Leverkusen i Galatasaray. Piłkarz Marsylii, Jeremy Morel nie chciał być gorszy i zaliczył spektakularną asystę przy golu Walcotta.
A, wspominaliśmy, że Ronaldo trzyrotnie pokonał Muslerę? Podobny start w wyścigu po koronę króla strzelców Champions League zaliczył Leo Messi. Zwłaszcza pierwszy gol z wolnego sporej urody.
***
Jeżeli i Wy natkniecie się na coś ciekawego, co dorzucilibyście do naszego zestawienia - nie krępujcie się. Link możecie zamieścić w komentarzach pod tekstem, jeśli uznamy za interesujący - nie omieszkamy wrzucić.
WSZYSTKIE ODCINKI CYKLU (KLIK)
WSZYSTKIE ODCINKI CYKLU (KLIK)