Magik w rękawicach. 10 faktów o niezwykłym pogromcy jedenastek

Magik w rękawicach. 10 faktów o niezwykłym pogromcy jedenastek fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Obroniony karny w spotkaniu Valencii z Leganés, dwie jedenastki wyciągnięte w meczu z Atlético... Człowiek - ściana. Po prostu Diego Alves.

Pokazał się w Atlético


Urodzony w Rio de Janeiro Alves początkowo miał być skrzydłowym. Plany zostały jednak dość szybko zweryfikowane. Już jako bramkarz reprezentował barwy Botafogo, ale szerszej publiczności pokazał się grając w Atlético Mineiro. W klubie z Belo Horizonte zaczął bronić regularnie 10 lat temu. Bardzo szybko pomógł „Galo” powrócić do brazylijskiej ekstraklasy. Transfer na Stary Kontynent był nieunikniony.


Szybko udowodnił swoją wartość


Lato 2007 - to wtedy nasz bohater trafił do Europy. Skusiła się na niego Almería, która początkowo widziała w nim tylko rezerwowego Davida Cobeño. W połowie sezonu uśmiechnęło się do niego szczęście. Doświadczony bramkarz nie mógł zagrać w ligowym meczu z Sevillą, z której był wypożyczony, a potem wyleciał z boiska z Betisem. Alves do końca rozgrywek nie oddał mu już miejsca w składzie, popisując się po drodze serią 677 minut bez straty gola.


Potrafi czekać na szansę


W Valencii, do której przeniósł się po spadku zespołu z Andaluzji do Segunda División, też nie od razu dostał miejsce w podstawowej jedenastce. Tym razem jego najgroźniejszym rywalem do gry był Vicente Guaita. Alves cały czas robił jednak swoje na treningach i koniec końców stawiała na niego większość kolejnych szkoleniowców „Nietoperzy”. 12 ligowych meczów w premierowych rozgrywkach na Estadio Mestalla przerodziło się w 37 występów w sezonie 2014/2015.


Straszna kontuzja z byłym klubem


Dwa sezony temu Alves opuścił jeden mecz. W pozostałych bronił od deski do deski, nie licząc... ostatniej kolejki z Almeríą. Nikt - łącznie z nim samym - nie spodziewał się, że spotkanie z byłym klubem zakończy się dla niego tak pechowo. Zamiast pełnej radości z czwartego miejsca w lidze, Brazylijczyk walczył z bólem. Diagnoza była szybka - zerwane więzadła krzyżowe i uszkodzona łąkotka. Przez fatalny uraz stracił większą część poprzednich rozgrywek. 

Pomijany w kadrze

To właśnie przez ten uraz nie pojechał na Copa América 2015. W brazylijskiej kadrze, gdzie szansę jako pierwszy dał mu Mano Menezes, nigdy nie miał jednak mocnej pozycji. Na ostatni mundial Luiz Felipe Scolari wolał zabrać innego specjalistę od bronienia rzutów karnych - Júlio Césara, a także Jeffersona i Victora. Póki co, jego bilans w pierwszej reprezentacji zamyka się na dziewięciu występach. Warto wspomnieć, że wcześniej był członkiem kadry olimpijskiej, która w 2008 roku sięgnęła po brązowy medal w Pekinie.


Brat - pomocnik


Jednym z jego najbliższych współpracowników jest brat. To on pomaga mu kierować karierą i często nie opuszcza go ani na krok. Braterska kooperacja przynosi efekty już od wielu lat. Zaczęła się jeszcze w ojczyźnie. 

Pobił rekord legendy

Karne. Broniąc jedenastkę we wrześniowym meczu z Leganés, Alves pobił rekord dotyczący liczby zatrzymanych strzałów „z wapna” w Primera División. Wcześniej należał on do legendy hiszpańskiego futbolu, Andoniego Zubizarrety. Był to dla niego siedemnasty obroniony karny w lidze. W spotkaniu z Atlético dołożył dwa kolejne. W sumie, odkąd trafił do Europy, Brazylijczyk wybronił 22 jedenastki na 45 prób. 21 razy został pokonany, a dwa strzały były niecelne. Niesamowite statystyki. 



Zatrzymuje największych


31-letniemu obecnie bramkarzowi nie robi żadnej różnicy, kto staje naprzeciwko. Alexander Szymanowski z Leganés do wirtuozów może nie należy, ale oprócz niego Alves ma na rozkładzie takie gwiazdy jak Frédéric Kanouté, Fernando Llorente, Mario Mandžukić, Diego Costa, Cristiano Ronaldo (dwukrotnie) i Leo Messi. Po ostatnim weekendzie do tego gwiazdozbioru dołączył Antoine Griezmann.


Religijny gość


Jak sam przekonuje, nie ma tajemniczego sposobu na bronienie karnych. - To psychologiczny pojedynek pomiędzy strzelającym, a bramkarzem. Ważny jest refleks, ale również intuicja i zwykły spokój. Trzeba „uczyć się” strzelców, ich ruchów - przyznaje. Alves wielokrotnie podkreślał też, jak ważna jest dla niego wiara. Gdyby nie ona, nie byłoby znakomitych interwencji. - Matka Boska zawsze jest ze mną - mówi.


Poszedł w ślady idola, wielkiego Taffarela

Wiecie co jest najpiękniejsze? Że największym atutem Alvesa jest dokładnie to samo, z czego słynął jego idol z dzieciństwa, Cláudio Taffarel. Brazylijska legenda, która na mundialu 1998 zatrzymała w serii rzutów karnych Holendrów. 101-krotny reprezentant Brazylii takich konkursów miał zresztą zdecydowanie więcej. - Podziwiałem go od zawsze. Stanowił dla mnie pewien punkt odniesienia, gdy byłem młodym chłopakiem - zdradził jakiś czas temu 31-latek.  

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Rafał Gikiewicz podpisał. „Wpadł tu tylko na chwilę...” [WIDEO] OFICJALNIE: Rafał Gikiewicz podpisał. „Wpadł tu tylko na chwilę...” [WIDEO] Gonçalo Feio o przyszłości Josué. „Jestem o tym przekonany” Gonçalo Feio o przyszłości Josué. „Jestem o tym przekonany” Hiszpania nie jest na niego gotowa. Cieszynka Endricka rozgrzała internet [WIDEO] Hiszpania nie jest na niego gotowa. Cieszynka Endricka rozgrzała internet [WIDEO] Legia Warszawa negocjuje transfer nowego napastnika. 18 bramek w tym sezonie Legia Warszawa negocjuje transfer nowego napastnika. 18 bramek w tym sezonie Sebastian Szymański z transferem za ponad 20 milionów euro?! Agent odpowiada Sebastian Szymański z transferem za ponad 20 milionów euro?! Agent odpowiada Mariusz Rumak przekazał fatalne wieści w sprawie gracza Lecha Poznań. „Jest daleko od grania. Zalicza regres...” Mariusz Rumak przekazał fatalne wieści w sprawie gracza Lecha Poznań. „Jest daleko od grania. Zalicza regres...” Wojciech Szczęsny z „szokującym” transferem?! Chcą go przekonać Wojciech Szczęsny z „szokującym” transferem?! Chcą go przekonać Miał trafić do Legii Warszawa, ale powstrzymał go Xabi Alonso. „Nie mogłem odmówić” Miał trafić do Legii Warszawa, ale powstrzymał go Xabi Alonso. „Nie mogłem odmówić”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy