Niemcy znów bez typowego napastnika?
2013-03-21 14:02:37; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Przed reprezentacją Niemiec kolejne mecze eliminacji Mistrzostw Świata. Nasi zachodni sąsiedzi dwukrotnie zmierzą się z Kazachstanem. Nie zdobycie kompletu punktów przez podopiecznych Joachima Loewa w tych meczach będzie wielką niespodzianką.
Niemcy to obok Hiszpanów najwięksi faworyci zbliżającego się Mundialu w Brazylii. Trener Loew ma mnóstwo fantastycznych piłkarzy, co powoduje u niego niemały ból głowy przed każdym spotkaniem. Problem bogactwa to prawdziwy luksus, jednak powoduje on, że w kadrze zawsze znajdą się niezadowolone jednostki.
Pewniakiem w niemieckiej bramce jest Manuel Neuer. Golkiper Bayernu podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji dał wyraz swojej irytacji przy okazji meczu z Francją. W podstawowym składzie Neuera zastąpił Rene Adler, który miał szansę pokazać się niemieckim kibicom po swojej długiej nieobecności w drużynie narodowej. Doskonała forma bramkarza HSV zaprocentowała kolejnym powołaniem i Adler pojawił się w kadrze na mecze z Kazachstanem. Trudno sobie jednak wyobrazić, że będzie on potrafił wygryźć ze składu Neuera, który od dłuższego czasu jest "jedynką" w składzie Loewa. Trzecim bramkarzem na zgrupowaniu jest Ron-Robert Zieler, ale o bilet do Brazylii walczyć będzie również Marc-Andre ter Stegen.
W meczu z Kazachstanem nie zobaczymy dwóch podstawowych stoperów reprezentacji Niemiec - Matsa Hummelsa i Holgera Badstubera. Piłkarz Borussii ma problemy zdrowotne i musi pauzować przez kilka tygodni, natomiast Bawarczyk walczy z ciężką kontuzją i najprawdopodobniej nie zobaczymy go już w tym sezonie na boisku. Parę stoperów tworzyć będą zapewne Per Mertesacker i Jerome Boateng.
To co cieszy kibiców reprezentacji Niemiec to fakt, iż Loew wreszcie znalazł drugiego podstawowego bocznego obrońcę. Pewniakiem od lat jest kapitan Philipp Lahm, który często z konieczności musiał grywać na lewej stronie. Po EURO 2012 problem znikł, bo selekcjoner niemieckiej kadry zdecydował się postawić na Marcela Schmelzera, który nie zawodzi. Wydaje się, że piłkarz Borussii na dobre zadomowił się na tej pozycji i to on jest teraz podstawowym lewym obrońcą reprezentacji Niemiec.
Loew nie będzie miał na pewno problemu z ustawieniem dwóch defensywnych pomocników. Tutaj pewniakami są Sami Khedira i Bastian Schweinsteiger. Obaj piłkarze mają również wspaniałego zastępcę na ławce w postaci Ilkaya Gundogana, który w obecnym sezonie pokazuje wielką klasę. Przy braku problemów zdrowotnych wydaje się, że to właśnie taki układ może mieć niemiecki środek pola w Brazylii. Para Khedira-Schweinsteiger jako te podstawowe płuca i mózgi zespołu, mające na ławce wysokiej klasy zmiennika.
Zdecydowanie największe pole manewru ma niemiecki trener w ofensywie. Thomas Mueller, Mario Goetze, Marco Reus, Toni Kroos, Mesut Oezil, Lukas Podolski, Andre Schuerrle, Mario Gomez, Miroslav Klose, Julian Draxler. Tylu wspaniałych zawodników, a tylko cztery pozycje do obsadzenia.
Wiele wskazuje na to, że w meczach z Kazachstanem będzie po raz kolejny sprawdzane tzw. "hiszpańskie ustawienie", czyli bez typowego napastnika. W marcowych meczach nie zobaczymy Miroslava Klose, który dopiero dzisiaj wznowił treningi po kontuzji. Daleko od swojej optymalnej dyspozycji jest rezerwowy w Bayernie Mario Gomez. Wszystko to powoduje, że na "szpicy" zobaczymy najprawdopodobniej Mario Goetze.
Za gwiazdą Borussii operował będzie Mesut Oezil. Prawa strona należeć będzie do rozgrywającego fantastyczny sezon Thomasa Muellera. Zagadką pozostaje lewe skrzydło. Na nim możemy zobaczyć kogoś z trójki Podolski, Schuerrle i Reus. Osobiście postawiłbym na tego ostatniego.
Skład na pierwszy mecz z Kazachstanem:
Neuer- Lahm, Boateng, Mertesacker, Schmelzer - Khedira, Schweinsteiger - Mueller, Oezil, Reus - Goetze
Kto wie, być może wysokie zwycięstwa i dobra gra spowoduje, że w Brazylii reprezentacja Niemiec będzie grała bez typowego napastnika? Z takiego faktu nie zadowoleni będą na pewno Miroslav Klose i Mario Gomez. Napastnik Bayernu już w jednym wywiadów powiedział: "Każdy drużyna potrzebuje killera". Czy słowa Gomeza się sprawdzą? Tego na pewno nie zweryfikują spotkania z rywalami pokroju Kazachstanu.