Pogoń – Lechia, czyli „Derby Północy”

2012-08-27 22:07:04; Aktualizacja: 12 lat temu
Pogoń – Lechia, czyli „Derby Północy” Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Transfery.info

W ostatnim spotkaniu drugiej kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Pogoń Szczecin uległa na własnym stadionie Lechii Gdańsk 0-2.

Zespoły oprócz położenia na północy kraju łączy niewiele to np. Andreu i Donald Djousse, którzy do swoich obecnych klubów trafili z Dynama Tbilisi, oraz nazwisko Traore. Abdou Razack gra w Lechii a Mouhamadou w Pogoni. Z tej dwójki zdecydowanie lepsze wrażenie zrobił ten pierwszy.

Oba kluby przed spotkaniem dzieliły przede wszystkim 3 pkt w tabeli, ale także 361 km, które piłkarze Lechii przejechali autokarem. Co do samego autokaru to podobno dzisiaj kierowca nie mógł nim wjechać w bramę stadionu przy ul. Twardowskiego, co wywołało uśmiech na twarzach Lechistów a trener gdańszczan
Bogusław Kaczmarek miał zażartować, że kierowca dzisiaj w ataku Lechii na pewno nie zagra.
 
Do spotkania z jako faworyt przystępował zespół gospodarzy, który w pierwszej serii spotkań łatwo poradził sobie z Zagłębiem Lubin wygrywając 4-0 i sprawiając nie lada niespodziankę. Goście po pierwszej kolejce nie mieli powodów do zadowolenia, bo przegrali z wydawałoby się rozbitą personalnie Polonią Warszawa 3-1.
 
Artur Skowronek, szkoleniowiec Pogoni, wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia i tego nie zrobił. W Lechii zmian było sporo, bo aż pięć. Ze składu wypadli Surma, Bąk, Brożek, Nowak i Wiśniewski.
 
Spotkanie zaczęło się tak jak wszyscy przewidywali, Pogoń atakowała, uderzali Hricko, Andradina, Rogalski a Traore musiał tylko dostawić nogę. Żadna z piłek nawet nie leciała w światło bramki. W 17 minucie sygnał do ataku dał Abdou Razack Traore oddając pierwszy groźny strzał ze strony Lechii, ale Janukiewicz popisał się kapitalną interwencją. 
 
W 19 minucie sytuacja, w której mógł zostać podyktowany rzut karny dla Lechii, ale Tomasz Musiał nie będzie miał problemu z obronieniem swojej decyzji.
Po pół godziny spotkanie było nudne a piłkarze grali za mało agresywnie, ale chwilę później zobaczyliśmy pierwszą żółtą kartkę. Otrzymał ją nie kto inny jak Abdou Razack Traore za wejście nakładką w nogę Grzegorza Bonina.
 
Koniec pierwszej połowy. Największą ozdobą pierwszej części była chyba rabona wykonana przez Razacka a to nie świadczy najlepiej o poziomie spotkania.
Pogoń pierwszy celny strzał oddała dopiero na początku drugiej połowy. Oddał go Takafumi Akahosi, który w przerwie zmienił Wojciecha Gollę. Na strzał „Portowców” ekipa z Trójmiasta odpowiedziała niecelną przewrotką Razacka Traore.
 
W 56. Minucie pierwsza bramka tego spotkania. Razack Traore otrzymał podanie na skrzydło, zbiegł do pola karnego i uderzył po długim słupku, piłka odbiła się jeszcze od Rasiaka, ale bramka zostaje zapisana na konto reprezentanta Burkina Faso. Winę przy bramce ponosi rozgrywający dobre zawody Maciej Dąbrowski do czego sam się przyznał.
 
Po 150 minutach gry pierwsza kartka dla Pogoni w tym sezonie, kolor żółty, a ukarany nią zostaje Hernani.
W 80. minucie meczu trener Artur Skowronek postanowił postawić wszystko na jedną kartę. Obrońca Hricko, zmieniony przez napastnika Djousse. Chwilę później złożona z trzech obrońców defensywa nie dała sobie rady z prostopadłym podaniem Razacka do Ricardinho a ten w sytuacji sam na sam uderza w boczną siatkę.
 
W doliczonym czasie gry rzut rożny dla Pogoni, wszyscy zawodnicy szczecinian są na połowie Lechiii jedynie w bramce został Janukiewicz. Piłka zostaje przejęta przez drużynę z Gdańska i jest od razu zagrana na skrzydło do Grzelczaka ten popędził na bramkę, oddał strzał, który obronił Janukiewicz. Niefortunnie dla bramkarza „Portowców” piłka po jego interwencji spadła pod nogi Surmie, który z 15 metrów trafił do pustej bramki. Łukasz Surma pięknie ukoronował swój 389 mecz w Ekstraklasie, który czyni go piątym zawodnikiem z największą ilością spotkań w historii na tym szczeblu rozgrywek w Polsce.
 
Pogoń mimo przewagi w strzałach, dośrodkowaniach i posiadaniu piłki nie potrafiła tego przełożyć na wynik nie stwarzając tak naprawdę większego zagrożenia pod bramką Buchalika. Lechia za to wykorzystała do bólu błędy zawodników Pogoni i zasłużenie wywozi 3 pkt. Wielkie spotkanie rozegrał Abdou Razack Traore, który został zawodnikiem meczu.