Poszkodowany potentat Maribor

2014-08-12 21:56:40; Aktualizacja: 10 lat temu
Poszkodowany potentat Maribor Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Transfery.info

Sytuacja związana z dwumeczem Legii z Celtikiem jest trudna, z różnych względów, nie tylko dla samych Polaków i Szkotów, ale również dla potencjalnego rywala Brytyjczyków – NK Maribor.

Problemem dla Słoweńców może być samo podejście mediów, które uważają, że zwycięzca pojedynku polsko-szkockiego ma zapewniony awans do Ligi Mistrzów. To jawny brak szacunku dla zespołu z południa Europy, gdyż Maribor w starciu z Celtikiem może być uważany nawet za delikatnego faworyta.

NK Maribor jeszcze przed dziesięcioma laty wpadł w ogromne kłopoty finansowe. W latach 2004-2008 roku znajdował się na skraju bankructwa, a w siedzibie zarządu rozważano najczarniejsze scenariusze, również te, z którymi pogodzić się musieli w Olimpiji Ljubljana i ND Mura, czyli po prostu zamknięcie interesu. Na szczęście dla wszystkich podjęto ostatnią próbę ratunku.
 
Cztery miliony euro pod kreską nie wróżyły najlepiej na przyszłość, ale znalazł się "wariat", chcący walczyć o klub. Efekty przyszły szybko. Jesienią 2006 roku zadłużenie Mariboru zmalało do trzech milionów euro, a nowy udziałowiec zatrudnił na stanowisku dyrektora sportowego legendę słoweńskiej piłki Zlatko Zahovicia.
 
Gdyby wszyscy kibice Maribora codziennie rano parzyli mu kawę; gdyby robili okłady, kiedy tylko boli go głowa; gdyby oddali swoje posiadłości i tak nie spłaciliby długu, który zaciągnęli u 43-latka.
 
Dlaczego Zahović był taki ważny?
 
Trenerzy
 
Zaraz po jego pojawieniu się w klubie zmieniono trenera na Miłko Ǵurowskiego. Trzeba jasno powiedzieć, że nie był to najlepszy wybór. Wyników brakowało, a były zawodnik Valencii wkrótce pożegnał sie z Mariborem. Ludzie zaczęli podchodzić do decyzji dyrektora sportowego Zahovicia z coraz większym sceptycyzmem. Rzucony na głęboką wodę nie stracił jednak swojego spokoju i błyskawicznie wyciągnął  wnioski.
 
W kolejnym sezonie zatrudnił w zespole kolejnych kolegów z boiska, stawiając na duet Darko Milanič-Ante Šimundža, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Dzięki wspólnej pracy tercetu klub zaczął osiągać kolejne sukcesy i wszedł ponownie na szczyt słoweńskiej piłki.
 
Rok temu Darko Milanič zrezygnował po pięciu latach ze swojej posady i został nowym trenerem Sturmu Graz, a w Mariborze zastąpił go wieloletni współpracownik i asystent Ante Šimundža. Po tej zmianie zespół zaczął prezentować się jeszcze lepiej.
 
Transfery
 
Kilka lat temu Maribor nie tylko nie mógł kupować nowych zawodników, ale musiał ich sprzedawać na potęgę. Zlatko Zahovič postanowił, że klub będzie stawiał na młodych Słoweńców i bezrobotnych obcokrajowców. Przez siedem lat prowadzenia NKM, dyrektor sportowy wydał na transfery 1,06 miliona euro, dokładjąc do budżetu 11,215 miliona euro. 
 
Zachowując proporcje, Słoweńców można porównać do Borussii Dortmund, która dzięki świetnym dyrektorom nie tylko wyszła na prostą finansową, ale również osiągnęła niewątpliwy sukces sportowy - mistrzostwo Niemiec i finał Ligi Mistrzów. 
 
„Vijoličasti” wiedzą już jak wygląda sytuacja, kiedy widmo bankructwa zagląda do klubu, dlatego zaczęli oglądać każde wydawane euro po kilka razy. Zlatko Zahović okazał się dla klubu ze Słowenii prawdziwym wybawieniem z darem przekonywania niemniejszym, niż ten Adriano Gallianiego. Nie dziwi, że dziewięć z dziesięciu najdroższych transferów z klubu w jego historii to te przeprowadzone za kadencji 43-latka.
 
 
fot. Transfermarkt
 
Sukcesy
 
Co najważniejsze dla kibiców, Maribor zaczął odradzać się nie tylko pod względem finansowym, ale i sportowym. Podczas ery zapoczątkowanej siedem lat temu, klub zdobył już pięć mistrzostw kraju. Jednak chyba tym, co najlepiej pokazuję potęgę obecnego Mariboru i jego wyższość nad polskimi zespołami, jest jego postawa w Lidze Europy.
 
Po raz pierwszy Słoweńcy zakwalifikowali się do niej w 2011 roku i od tamtej pory, co roku występują w tych rozgrywkach, regularnie poprawiając swój rezultat. W poprzednim sezonie wyszli nawet z silnej grupy, a w kolejnej rundzie odpadli, nieznacznie ustępując późniejszym triumfatorom z Sewilli.
 
Sezon 2011/12
 
 
Sezon 2012/13
 
 
Sezon 2013/14
 
 
Ante Šimundža zarządza drużyną-potworem, która może okazać się groźna dla każdego rywala w kwalifikacjach, o czym świadczą między innymi wyrównane mecze z Viktorią Pilzno, sprzed roku. Po kłopotach finansowych nie ma już śladu. W dodatku teraz klub może dostać zastrzyk gotówki, o który tak walczą między sobą działacze z Polski i Szkocji.
 
Dzięki fali sukcesów, jaka spotkała w ostatnich latach Maribor, klub zaczął budować swoją markę na arenie europejskiej, a do ostatecznego sukcesu pozostaje sforsowanie bram Ligi Mistrzów i zadomowienie się tam, dokładnie tak jak wcześniej w Lidze Europy.