Sealand - mikroskopijne księstwo chce stać się członkiem FIFA

2012-09-14 17:25:34; Aktualizacja: 12 lat temu
Sealand - mikroskopijne księstwo chce stać się członkiem FIFA Fot. Transfery.info
Źródło: FourFourTwo/Richard Edwards

Co ma dwie nogi, boisko piłkarskie i wielkie ambicje? Prawidłowa odpowiedź to militarny fort Sealand. Mikroskopijne księstwo szuka możliwości stać się członkiem FIFA. San Marino miej się na baczności. Na scenę wkracza nowa gwiazda.

Sepp Blatter postawił sobie za cel rozwijanie piłki nożnej w najdalszych zakątkach świata. Prawdopodobnie zaakceptuje zatem futbolową ewolucję planowaną przez Księcia Michaela z Sealand.

Położone około dziesięciu kilometrów od wybrzeża Suffolk - albo o mocny wykop z pola karnego ze stadionu Portman Road w Ipswich, Sealand jest ustawionym na dwóch nogach fortem militarnym, który od 55 lat deklaruje swoją niepodległość jako najmniejsze na świecie państwo. Przy jego terytorium San Marino przypomina rozmiarem dawny Związek Radziecki, ale nie przeszkadza to władcy księstwa w tworzeniu wielkich planów.
 
Całkiem niedawno Sealand FC zagrało z reprezentacją archipelagu Chagos na przemokniętym boisku w Surrey. Drużyna piłkarska Sealand zaznaczyła, choć dość nieśmiało, swoją obecność na światowej scenie.
 
- Nie miałem pojęcia o istnieniu Sealand jeszcze na dwa dni przed meczem. W 20-letniej karierze piłkarskiej nigdy nie wystąpiłem w dziwniejszej drużynie - powiedział były obrońca Boltonu, a teraz kapitan Sealand Simon Charlton.
 
- Michael do mnie zadzwonił i poprosił o pomoc. Zrobiłem to dla rozwoju futbolu w tym miejscu - dodał.

Czy tak wygląda prawdziwy książę?
 
Dla Sealand zagrali także aktor Ralf Little i były bramkarz Aberdeen Derek Stillie. Przegrali z Chagos 1:3, ale warto zaznaczyć, że rywale trenują po cztery razy w tygodniu. To dopiero początek planów. 
 
Sealand powstał dzięki majorowi Paddyemu Roy Batesowi, który wykorzystał miejsce, jako siedzibę swojej pirackiej stacji radiowej jesienią 1967 roku. Czy to geograficzne kuriozum wkrótce będzie tak silne jak chociażby Liechtenstein?
 
- Jest to możliwe. W meczu przeciwko Chagos mieliśmy pecha - stwierdził Książę Michael. 
 
Książę spędza większość czasu w Essex, ale nie zawaha się pojechać do siedziby FIFA, jeśli Blatter dostrzeże jego wysiłek.
Więcej na ten temat: FIFA Sealand Sealand FC