Borussia zwolni Tuchela? Oto powody!
2017-05-08 02:51:05; Aktualizacja: 7 lat temuCoraz więcej rzeczy wskazuje na to, że włodarze Borussii Dortmund po zakończeniu obecnych rozgrywek postanowią zakończyć współpracę z Thomasem Tuchelem.
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że 43-letni szkoleniowiec jest na dobrej drodze do przedłużenia kontraktu z ekipą z Signal Iduna Park. Teraz jednak jego pozycja w zespole uległa dramatycznemu pogorszeniu do tego stopnia, że po zakończeniu trwających rozgrywek może przedwcześnie zakończyć swoją pracę w Borussii.
Hans-Joachim Watzke przyznał otwarcie przed arcyważnym spotkaniem z Hoffenheim (2:1), że jest skonfliktowany z Tuchelem. Obaj panowie już od dłuższego czasu nie żyją w dobrych relacjach, a punktem kulminacyjnym ich konfliktu okazały się wydarzenia związane z niedawnym atakiem na autokar drużyny z Dortmundu przy okazji meczu Ligi Mistrzów z AS Monaco. Popularne
Przypominamy, że sztab kryzysowy zwołany po tym wydarzeniu postanowił odwołać wtorkowe spotkanie i przenieść je na kolejny dzień. Trener Borussii został o tym poinformowany telefonicznie przez prezesa i nie zgłosił żadnych uwag oraz odrzucił możliwość wycofania zespołu z rozgrywek. Szkoleniowiec po przegranym spotkaniu postanowił jednak zmienić front i w ostrych słowach wypowiedział się na temat decyzji podjętej przez UEFA.
Zarzutów wobec postawy Tuchela jest jednak znacznie więcej. Dokładnie kulisy konfliktu władz Borussii z 43-letnim trenerem na łamach „Süddeutsche Zeitung” opisał Freddie Röckenhaus, żyjący w bardzo dobrych relacjach z prezesem klubu.
Niemiecki dziennikarz w swoim artykule zwrócił uwagę między innymi na to, że szkoleniowiec ekipy z Dortmundu wielokrotnie wypowiadał się w negatywny sposób na temat jakości drużyny, co szczególnie było widoczne w trakcie konferencji prasowych po przegranych starciach z Eintrachtem Frankfurt i Darmstadt.
Gdyby tego było mało, to 43-latek nie jest szczególnie lubiany przez pozostałych pracowników ekipy z Signal Iduna Park. W trakcie swojego pobytu w klubie zdążył odsunąć od zawodników Svena Mislintanta, byłego szefa skautingu, który obecnie planuje wszystkie ruchy kadrowe w drużynie. To za jego sprawą do Borussii trafili tacy gracze jak Robert Lewandowski czy Pierre-Emerick Aubameyang.
Tuchel coraz bardziej skonfliktowany jest także z piłkarzami. Niektórych z nich potrafi pochwalić za znakomicie wykonaną pracę na treningach, aby potem nie brać ich pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej na nadchodzące spotkania. Z kolei ci, co mają więcej szczęścia i dostaną od niego szansę występu narzekają na ciągłe zmiany taktyczne, których jest czasami kilka w jednej połowie.
Władze drużyny z Dortmundu już tuż po zatrudnieniu 43-latka otrzymywały sygnały ze strony 1. FSV Mainz, że będzie im trudno z nim współpracować. Wówczas nie przyjmowali tego do wiadomości i przez pierwsze pół roku nie mogli mu niczego zarzucić. Potem uległo to jednak zmianie, co pozwala wysunąć stwierdzenie, że Niemiec obecnie chce ugrać w mediach jak najwięcej dla siebie, aby było mu łatwiej znaleźć nowego pracodawcę po odejściu z Borussii, co wydaje się nieuniknione.