Niemcy przed mundialem: Cel to mistrzostwo!

 

Niemcy w losowaniu grup mistrzostw świata mieli na pewno mniej szczęścia niż podczas ceremonii losowania eliminacji do mistrzostw Europy we Francji. "Die Nationalelf" trafiła do silnej grupy G w której zmierzy się z Portugalią, Ghaną i Stanami Zjednoczonymi. Dla Niemców jest to powtórka z rozrywki, ponieważ z Portugalczykami mierzyli się w swoim pierwszym meczu na EURO 2012. Kadra Löwa pokonała wówczas Cristiano Ronaldo i spółkę we Lwowie 1:0. Niemcy znają również piłkarzy z Ghany z którymi mierzyli się w fazie grupowej mistrzostw świata w RPA (1:0 dla Niemców). Smaczkiem w tej rywalizacji będzie oczywiście pojedynek braci Boatengów. Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem dla Niemców będzie jednak mecz ze Stanami Zjednoczonymi. Selekcjonerem tej reprezentacji jest były piłkarz i trener niemieckiej kadry Jürgen Klinsmann. Ciekawostką jest fakt, iż USA prowadzone przez popularnego "Klinsiego" wygrały już z Niemcami 4:3 w jednym z meczów towarzyskich (kadra Löwa grała jednak w mocno osłabionym składzie, m.in. bez piłkarzy Bayernu i BVB). Podsumowując: Niemców czekają trzy trudne pojedynki, jednak nikt nie wyobraża sobie, że podopieczni Joachima Löwa nie awansują do kolejnej rundy.

 

 

 

 

Philipp Lahm. W zdecydowanej większości reprezentacji tymi największymi gwiazdami są piłkarze ofensywni. Niemiecka kadra jest złożona niemal z samych gwiazd europejskiej piłki, dlatego w tym przypadku trzeba wyróżnić największą osobowość tej drużyny, czyli kapitana. Lahm to piłkarz doskonały. O jego klasie sportowej nawet nie warto się rozpisywać, bo każdy zdaje sobie sprawę, że to piłkarz wybitny. 30-latka najlepiej opisują słowa Pepa Guardioli, który po kilku tygodniach pracy w Bayernie stwierdził: „Lahm to najinteligentniejszy piłkarz jakiego miałem okazję trenować w całej swojej karierze”. 

 

 

Na pierwszy rzut oka prawdziwy gentelman. Zawsze elegancki i dobrze ubrany. Jeszcze do niedawna ciężko było sobie wyobrazić Joachim Löwa szalejącego przy bocznej linii boiska. Słowo niedawno zostało użyte tutaj jak najbardziej świadomie. Kto pamięta wybuch złości niemieckiego trenera podczas bardzo szczęśliwie wygranego meczu towarzyskiego z Chile, ten wie o czym mowa. Złość Löwa może być symboliczna. Niemiec wie, że presja bardzo dobrego wyniku (plan minimum to półfinał, jednak wszyscy zdają sobie sprawę, że celem Niemców jest wygranie mistrzostwa) jest w jego kraju ogromna. Pierwsze pomruki niezadowolenia z jego pracy można było już usłyszeć po porażce w półfinale EURO 2012 z Włochami. Niemieccy kibice mają już dość tylko pięknej gry, czas na coś więcej. Czas na pierwszy tytuł na wielkiej imprezie od osiemnastu lat. Löw pewnie wie, że cierpliwość do jego osoby wśród fanów jest z roku na rok coraz mniejsza. Odbudować zaufanie może tylko udanymi mistrzostwami w Brazylii.

 

 

Bayern Monachium. A konkretnie siła Bayernu w Europie w ostatnich latach. Bawarski klub w głównej mierze opiera się na piłkarzach reprezentacji Niemiec, dlatego wszyscy liczą, że znakomita gra Lahma, Schweinsteigera i reszty przełoży się na bardzo dobre występy w reprezentacji. Wspomniana dwójka po triumfie w Lidze Mistrzów na Wembley zgodnie stwierdziła: teraz naszym marzeniem jest wygrana w Brazylii. 

 

 

Kontuzje, kontuzje i jeszcze raz kontuzje. Problemy zdrowotne czołowych postaci niemieckiej kadry w obecnym sezonie to rzecz, która na pewno musi martwić trenera i kibiców tej reprezentacji. Wystarczy przypomnieć, że niemal cały sezon do gry niedostępny jest İlkay Gündoğan, który na MŚ w Brazylii na pewno się nie pojawi. Swoje ogromne problemy miał też Sami Khedira, jednak piłkarz Realu Madryt po kilkumiesięcznej przerwie jest już na najlepszej drodze do powrotu do pełni formy. Z bardzo ciężką kontuzją zmagał się również Mario Gomez, który po powrocie po pięciu miesiącach nabawił się kolejnego urazu i ostatecznie nie znalazł się nawet we wstępnej kadrze Joachima Löwa. Swoje problemy przez cały sezon ma Miroslav Klose. Z powodu urazów znaczną część przygotowań do turnieju stracili też Bastian Schweinsteiger, Manuel Neuer i Philipp Lahm. Trójka gwiazd Bayernu Monachium powinna jednak być w 100% gotowy na pierwszy mecz z Portugalią.

 

 

Niemcy od lat grają ustawieniem 4-2-3-1. Podobnie będzie na mistrzostwach świata w Brazylii, bo trudno sobie wyobrazić, żeby Joachim Löw zmieniał coś w taktyce przed samym turniejem. Największą zagadką jest jednak pozycja napastnika. Ciężka kontuzja i brak powołania Mario Gomeza oraz notoryczne problemy ze zdrowiem Miroslava Klose powodują, że bardzo prawdopodobnym jest, że Niemcy w Brazylii będą grali z „fałszywą dziewiątką”. Tę rolę pełnić będzie najprawdopodobniej ktoś z dwójki Mario Götze  lub Thomas Müller. Nie zmieni to na pewno taktyki Niemców, którzy lubią i potrafią grać wysokim pressingiem. Duża kontrola nad meczem, posiadanie piłki i ciągła presja na przeciwniku to rzeczy, których od swoich piłkarzy wymaga Joachim Löw. Największą bolączką niemieckiego trenera jest na pewno gra w defensywie jego zespołu. Można być pewnym, że to właśnie nad tym aspektem gry niemiecka kadra będzie najciężej pracowała podczas obozu przygotowawczego do MŚ. 

 

 

 

 

Reprezentacja Niemiec i gospodarze turnieju, czyli Brazylijczycy, to dwie najbardziej bramkostrzelne drużyny w historii mistrzostw świata. Reprezentacja Brazylii w swoich dziewiętnastu występach na mundialu strzeliła łącznie 210 bramek. Niemcy (wcześniej RFN) mają zaledwie o cztery gole mniej. Warto zaznaczyć, że Niemcy opuścili dwa turnieje mistrzostw świata w 1930 i 1950 roku. Trzecie miejsce zajmują Włosi (126 bramek) z ogromną stratą do prowadzącej dwójki .

 

 

16.06, 18:00 – Niemcy – Portugalia

 

21.06, 21:00 – Niemcy – Ghana

 

26.06, 18:00 – USA – Niemcy

 

 

Myślę, że maksimum co możemy osiągnąć to półfinał. Głównie dlatego, że mistrzostwa świata odbywają się w Ameryce Południowej, gdzie nie wygrał jeszcze żaden europejski zespół. Druga sprawa to nasza drużyna do której nie jestem przekonany. Moje złe uczucia do tej kadry rozpoczęły się po porażce w półfinale Euro 2012 z Włochami. Zespół stracił wtedy bardzo dużo pewności siebie, której nie odzyskał do dzisiaj. Oczywiście możliwym jest, że na fali dobrych wyników i gry w pierwszych meczach turnieju dojdziemy nawet do finału, ale ja w to nie wierzę. Naszym największym problemem przed mistrzostwami jest brak odpowiedniego napastnika. Mario Gomez nie jest nawet powołany, a Miroslav Klose podobnie jak Mario miał przez cały sezon ogromne problemy ze zdrowiem. Niestety nie widać nikogo innego kto mógłby ich zastąpić.

 

 

Każdy sobie zdaje sprawę, że mamy duże problemy z obsadzeniem pozycji napastnika. Klose od początku sezonu ma różne kłopoty z kontuzjami, dlatego ciężko wierzyć, że będzie w pełni formy na MŚ. Mario Gomez z powodu tych samych problemów nie został nawet powołany. Na pewno mamy wspaniałą kadrę jeśli chodzi o poziom techniczny. Oczekuję, że Joachim Löw bardzo dobrze przygotuje zespół pod względem fizycznym. Mam nadzieję, że dojdziemy przynajmniej do półfinału. Mogą być z tym jednak duże problemy, głównie ze względu na klimat w Ameryce Południowej, który na pewno nie jest optymalny dla zespołów z Europy. Dodatkowo trzeba pamiętać, że w historii nie zdarzyło się jeszcze, żeby na tym kontynencie triumfował zespół europejski. 

 

Aexcel, kibic z Gelsenkirchen

BRAMKARZE:
1. Manuel Neuer (Bayern Monachium)
22. Roman Weidenfeller (Borussia Dortmund)
12. Ron-Robert Zieler (Hannover 96)

OBROŃCY:
16. Phlipp Lahm (Bayern Monachium)

NAPASTNIK:
Miroslav Klose (Lazio Rzym)

AUTOR: MACIEJ ZAREMBA