Okienko transferowe im. Jorge Mendesa
2014-09-04 18:46:20; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
38,5 miliona funtów - co najmniej taką kwotę dopisał sobie na konto za lipiec i sierpień Jorge Mendes, piłkarski Super Agent. Co ciekawe - tylko siedmiu menedżerów na świecie przeprowadziło łączne transakcje o takiej bądź wyższej wartości.
Mendes to postać w piłce nożnej tyle kontrowersyjna, co po prostu skuteczna. Wiele się o nim mówi, bo to człowiek, który - co by o nim nie mówić - doszedł do wszystkiego ciężką pracą, zaczynając od bramkarza Nuno Espirito Santo, któremu pomógł spełnić marzenie o grze w FC Porto, a obecnie pieczętując transfery do Realu Madryt, Chelsea i Manchesteru United. Sporo też się o nim pisze - także u nas. Czytaj TUTAJ (http://www.transfery.info/68857,jorge-mendes-ycie-na-procentach) i TUTAJ (http://www.transfery.info/57802,to-on-kreci-pilkarskim-biznesem-super-agent-jorge-mendes).
Tutaj postaramy się rozebrać na czynniki pierwsze kwotę, o której mowa w leadzie. Jak można przeczytać w pierwszym z przywołanych tekstów, Mendes zwykł pobierać prowizję w okolicach 10% od każdej transakcji, której przedmiotem jest jeden z jego zawodników. Obliczając szybko, ile warte były transakcje tego lata, wychodzi nam około 278,5 miliona funtów. Wliczamy tutaj przyszły transfer Falcao do United, nieformalnie już klepnięty, z czym zresztą Mendes ani United się nie kryją. Suma robi wrażenie, ale nie ma się jej co dziwić, skoro spośród siedmiu najdroższych transferów lata, cztery to dzieło Mendesa. Oficjalnie, bo "El Tigre" w rankingu nie zostaje uwzględniony tylko ze względu na charakter tego ruchu (wypożyczenie z deklaracją transferu definitywnego za rok).
Od wspomnianej kwoty odejmujemy 35,2 miliona za transfer Eliaquima Mangali do Manchesteru City, bo w jego przypadku sprawa z prowizją jest znacznie bardziej skomplikowana. Przy pozostałych przyjmujemy dość zachowawczo, że Mendes pobrał to swoje zwyczajowe 10 procent. Czyli - zarobił na graczach ze swojej stajni 24,3 miliona funtów.
No i jest jeszcze przypadek Mangali. Przypomnijmy, jak wyglądała rekordowa tego lata prowizja Mendesa w przypadku Francuza:
"Jak donosi The Independent, rekordową kwotę Mendes zgarnął wcale nie za Jamesa Rodrigueza, a za Eliaquima Mangalę, który ostatnio zasilił Manchester City. Portugalczyk zarobił na tym ruchu około 17,9 miliona euro (14,2 mln funtów). Porto było bowiem właścicielem 56,57% praw do Francuza. Około 10% należało się jego poprzedniemu pracodawcy, Standardowi Liege, co oznacza, że Mendes był w posiadaniu 33,43% do kwoty transferu. 10% to zwyczajowa prowizja, jaką Mendes pobiera przy okazji niemal każdego transferu swojego klienta (o wyjątku za moment), a więc ponad 20% było własnością Doyen, bądź innego funduszu, którego twarzą jest Super Agent."
Razem daje to wspomniane 38,5 miliona. Funtów. Pewnie części z Was rodzice też mówili, że z piłki nożnej nie można wyżyć i że to sport dla ludzi mało inteligentnych?