Arsenal wyda zimą 20 milionów
2014-11-12 10:59:37; Aktualizacja: 10 lat temuForma piłkarzy Arsenal FC w obecnym sezonie pozostawia wiele do życzenia. Angielskie media rozpoczęły już zatem spekulacje dotyczące zimowych ruchów transferowych londyńskiego zespołu.
Okoliczności sprawiają, że menadżer „Kanonierów” Arsene Wenger po raz kolejny zmuszony będzie do wzmacniania składu swoje drużyny – gra defensywy Arsenalu w obecnym sezonie w lidze nie powala na kolana, a dzieła zniszczenia w formacji obronnej dopełniają kolejne absencje podstawowych graczy.
Media rozpoczęły już przygotowywanie listy potencjalnych kandydatów do gry w angielskim zespole. Kadra drużyny wymaga wzmocnienia na trzech pozycjach – do klubu ma przyjść środkowy obrońca, lewy obrońca oraz defensywny pomocnik, a na transfery Wenger ma przeznaczyć 20 milionów funtów.
Medialnymi faworytami do gry w Londynie są Ron Vlaar, Winston Reid oraz Sami Khedira.Popularne
Kontrakt Winstona Reida z West Ham United FC wygasa wraz z zakończeniem obecnego sezonu, jednakże szanse na to, że działacze „Młotów” zgodzą się na odejście swojego zawodnika do Arsenalu już w styczniu są znikome. Piłkarze West Ham prezentują się na razie zaskakująco dobrze, zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli. Kwota transferowa ma odstraszyć chętnych na Reida - klub oczekuje za niego 8 milionów funtów.
Kolejny na liście jest Sami Khedira. Reprezentant Niemiec nie ma pewnego miejsca w składzie Realu Madryt. Jego odejście ze stolicy Hiszpanii wydaje się być kwestią czasu, zwłaszcza, że „Królewscy” już rozpoczęli poszukiwania jego następcy.
Defensywę „Kanonierów” miałby wzmocnić też Ron Vlaar. Kontrakt zawodnika Aston Villi z klubem jest ważny do końca sezonu, jednakże działacze nie mają zamiaru pozbywać się go już w styczniu. Zainteresowanie Holendrem wyrażają również Manchester United FC, Southampton i Tottenham.
Wśród nazwisk łączonych z przenosinami do Arsenalu wymienia się też Matiję Nastasicia, Marcelo Brozovicia, Virgila van Dijka, Chrisa Smallinga, Giannelliego Imbulę oraz Tyrone’a Mingsa. Wenger będzie miał zatem niemały orzech do zgryzienia.