10 lat i koniec. Mocne zarzuty w kierunku Lecha Poznań
2024-12-18 15:38:28; Aktualizacja: 5 minut temuWraz z finiszem 2024 roku dobiegnie końca współpraca Lecha Poznań z Football Academy Group. Cała sprawa wywołała duże kontrowersje i nie brakuje oskarżeń w kierunku „Kolejorza”, o czym już kilka dni temu można było przeczytać na łamach „Super Expressu”.
Lech Poznań we wrześniu zapowiedział zakończenie trwającej przez ponad 10 lat współpracy z fundacją Football Academy Group. W opublikowanym komunikacie została ona nazwana owocną.
„Dzięki wspólnym działaniom udało się zbudować jedną z największych oraz najlepszych jakościowo ogólnodostępnych akademii piłkarskich w Polsce, w której na co dzień trenuje ponad trzy tysiące dzieci.
Projekt Lech Poznań Football Academy był i jest wspaniałym przedsięwzięciem, dzięki któremu dziesiątki tysięcy dzieci miało okazję trenować pod szyldem najlepszej akademii w Polsce.Popularne
Dziękujemy naszym partnerom z Football Academy Group i już dzisiaj chcemy podkreślić, że szkolenie dzieci na jak najwyższym poziomie będzie kontynuowane w ramach nowego projektu organizowanego przez Lecha Poznań. Od 1 stycznia zaprosimy więc do udziału w tym przedsięwzięciu wszystkich naszych piłkarzy i ich rodziców, a także trenerów” - można było przeczytać.
Jak się okazuje, druga strona, a więc FAG, ma do Lecha pretensje.
- Myślę, że mamy tu do czynienia ze zwykłą chciwością. Tworzony wspólnie od 10 lat projekt LPFA przynosi klubowi olbrzymie korzyści, przede wszystkim materialne. Po tym, jak wykonaliśmy najtrudniejszą część zadania, Lech próbuje się nas zwyczajnie pozbyć, naruszając nie tylko standardy kupieckie, ale również przepisy prawa - powiedział jej przedstawiciel na łamach „Super Expressu”.
Lech, któremu zadano podobne pytanie dotyczące przyczyny zakończenia współpracy, dał do zrozumienia, że dotychczasowy partner doskonale wiedział o tym, iż kontrakt obowiązuje do końca 2024 roku.
Zdaniem tego drugiego pierwotna umowa była ważna do... 2034 roku, ale w 2018 Lechowi zależało na podpisaniu aneksu.
- Zmusił nas do aneksowania tego kontraktu, próbując w bardzo nieuczciwy sposób zmienić warunki jego obowiązywania, w tym termin oraz procentowy podział korzyści z projektu. To niestety się udało, podpisaliśmy niekorzystny dokument, bojąc się batalii prawnej z o wiele większym i silniejszym podmiotem - przyznała osoba z FAG.
Na tym nie koniec, ponieważ zarzuca ona „Kolejorzowi” nieuczciwą konkurencję, choć to dopiero może nastąpić. Chodzi o moment, w którym potencjalnie przejąłby on piłkarzy czy trenerów biorących do tej pory udział w projekcie.
Cały tekst „Super Expressu” TUTAJ.