19 lat minęło, czas na drugi puchar. Al Shalhoub wygrał Azjatycką Ligę Mistrzów
2019-11-24 20:35:37; Aktualizacja: 4 lata temu38-letni Mohammad Al Shalhoub, jeden z najbardziej utytułowanych wciąż grających zawodników, z pewnością przeszedł do historii światowej piłki po tym, jak z Al-Hilal sięgnął po trofeum Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że Al Shalhoub jest jednym z nielicznych z grona „One Club Man”, czyli piłkarzy, którzy całą karierę spędzili w jednym klubie. Dodatkowo kontynentalny puchar zdobył po raz drugi, a do pierwszej wygranej doszło już w 2000 roku (kiedy jeszcze nazywał się Azjatyckim Klubowym Mistrzostwem), czyli w zupełnie innej piłkarskiej epoce - 19 lat temu, gdy sam miał lat dopiero 20.
Skrzydłowy lub ofensywny pomocnik pełnił bardzo ważną rolę w 2000 roku, nie inaczej było teraz - już jako kapitan często wchodził na boisko w końcówkach spotkań (strzelając trzy bramki), mając istotny wpływ na szatnię drużyny prowadzonej przez Răzvana Lucescu.
Dla doświadczonego zawodnika dwumecz z Urawą był sporą próbą charakteru, gdyż dobrze pamiętał dwa poprzednie finały, gdy w 2014 roku górą okazali się Australijczycy z Western Sydney Wanderers i w 2017 roku wspomniana japońska Urawa. Teraz rachunki zostały wyrównane, a sam może cieszyć się drugim kontynentalnym pucharem (ale pierwszym Azjatyckiej Ligi Mistrzów) i śmiało liczyć na uwzględnienie w przyszłych latach przy okazji przyznawania „One Club Man Award”, którą Athletic Club zaszczycił już Matthew Le Tissiera, Paolo Maldiniego, Seppa Maiera, Carlesa Puyola i Billy'ego McNeilla.Popularne
Na zbiorcze indywidualne wyróżnienia przyjdzie jeszcze czas. Na razie Al Shalhoub nie zdradził, czy ma zamiar grać dalej po symbolicznym triumfie. I na szybką decyzję się nie zapowiada, bo wcześniej Klubowe Mistrzostwa Świata, podczas których Saudyjczycy zmierzą się z Espérance de Tunis, a w razie wygranej z Tunezyjczykami - w półfinale z Flamengo, które w sobotę sięgnęło po Copa Libertadores.