37-letni piłkarz Mallorki zniesmaczony debiutem 19-latka na Bernabéu. „Boli mnie, że zawodnik, który właśnie dołączył, po jednym tylko treningu, ma możliwość zagrać kosztem kolegów”
2025-09-02 14:34:27; Aktualizacja: 6 godzin temu
FC Barcelona jeszcze kilka dni temu sprzedała Jana Virgiliego do Mallorki. 19-latek zdążył już zadebiutować w nowym klubie podczas przegranego 1:2 starcia z Realem Madryt. Fakt tak szybkiego występu nowego piłkarza nie spodobał się doświadczonemu Daniemu Rodríguezowi.
FC Barcelona w letnim oknie sprowadziła Marcusa Rashforda, co znacząco zmniejszyło szanse utalentowanego Jana Virgiliego na przebicie się do zespołu Hansiego Flicka. W ostatnich dniach okna zdecydowano, że 19-letni skrzydłowy karierę kontynuować będzie w innym miejscu.
Wybór padł na ekstraklasową Mallorcę, do której chwilę wcześniej przeniósł się inny były gracz „Dumy Katalonii” Pablo Torre. Barça na transferze napastnika zarobiła 3,5 miliona euro, a także zachowała 50 procent od przyszłej sprzedaży Virgiliego oraz prawo pierwokupu.
Wychowanek Gimnàsticu de Tarragona na debiut w nowych barwach nie musiał długo czekać. Trener Jagoba Arrasate wpuścił młodzieńca na murawę w 87. minucie wyjazdowego spotkania przeciwko Realowi Madryt.Popularne
Okazuje się jednak, że nie każdy był zadowolony z występu juniorskiego reprezentanta Hiszpanii. Oświadczenie w tej sprawie wydał wieloletni gracz Mallorki Dani Rodríguez.
„Drodzy kibice,
Czuję się w obowiązku wyjaśnić to, co się stało, aby uniknąć nieporozumień, zwłaszcza ze względu na zły czas, przez który przechodzi moja rodzina. Mój gniew nie miał nic wspólnego z tym, że moje dzieci nie mogły zobaczyć, jak gram, ani nie uważam, że mam z tego powodu większe prawa niż ktokolwiek inny. Nie przeszkadza mi niegranie; jestem do tego przyzwyczajony po całej karierze.
Rozumiem i głęboko szanuję fakt, że decyzje o tym, kto gra, należą wyłącznie i wyłącznie do trenera. To jego odpowiedzialność i zawsze ich przestrzegam.
To, czego nie mogę zaakceptować, to brak szacunku dla zaangażowania i poświęcenia. Boli mnie, że zawodnik, który właśnie dołączył, po jednym tylko treningu, ma możliwość zagrać kosztem kolegów, którzy od lat bronią tych barw z potem i oddaniem, zawsze stawiając klub ponad wszystko.
Mam nadzieję, że Jan odniesie tu sukces i że wszyscy razem możemy mu pomóc. Ale kiedy coś takiego się dzieje, wysyła to straszny sygnał do szatni: nie ma znaczenia praca, oddanie czy lojalność. To właśnie mnie rozgniewało.
Przez wszystkie te lata i przez ogromną miłość, jaką darzę ten klub i jego ludzi, czasami radzę sobie z tą frustracją w niewłaściwy sposób. Wiem, że nie powinienem był robić tego publicznie, ale w tamtym momencie pasja wzięła górę nad rozsądkiem. Nie mogłem opanować tej frustracji i zareagowałem w ten sposób; to była głośna myśl, zrodzona z miłości do tych barw.
Moja reakcja może nie była właściwa, ale wynikała z pasji i frustracji spowodowanej brakiem jakichkolwiek wyjaśnień czy komunikacji w tej sprawie. Nie było innego zamiaru.
Niech będzie jasne: to jest klub mojego życia. Zawsze dawałem i zawsze będę dawać z siebie wszystko dla tych barw. Proszę tylko o szacunek dla tego samego zaangażowania. W sobotę tego szacunku zabrakło.
Zawsze z Wami” - napisał na Instagramie 37-latek.
Rodríguez do Mallorki przeniósł się w 2018 roku z Albacete. Od tamtej pory dla ekipy „Els Vermellencs” rozegrał 282 spotkania, w których strzelił 32 gole i zanotował 38 asyst.
Wcześniej związany był z Racingiem Ferrol, Racingiem Santander czy rezerwami Deportivo La Coruña.
🔴 Dani Rodríguez publica este escrito en sus redes sociales 👇
— La Zona 10 (@lazonadiez) September 1, 2025
“No puedo aceptar la falta del respeto hacia el compromiso y la dedicación. Me duele que un jugador que acaba de llegar con un solo entrenamiento juegue por delante de compañeros que llevamos años defendiendo esta… pic.twitter.com/LPAVSSEQXV