50 milionów funtów dla czołowych działaczy Chelsea za proces przejęcia
2022-05-18 07:46:30; Aktualizacja: 2 lata temuBruce Buck i Marina Granowskaja - członkowie zarządu, odgrywający znaczącą rolę przy procesie przejęcia Chelsea - otrzymają solidną premię za udział w transakcji – poinformowało „The Times”.
Na początku maja klub ze Stamford Bridge ogłosił, że po kooperacji z bankiem The Raine Group wyłoniono konsorcjum, które do 31 maja powinno zyskać aprobatę prawnego funkcjonowania przez brytyjski rząd. Po długo trwającym przetargu wybrano grupę dowodzoną przez amerykańskiego biznesmena Todda Boehly'ego.
To właśnie dyrektor Marina Granowskaja i prezes zarządu Bruce Buck, sprawujący rolę przy Fulham Road od wielu lat, byli po tej stronie, która wskazała preferowanego oferenta. Za ten proces członkowie zarządu otrzymają wynagrodzenie od nowych właścicieli w postaci bonusu retencyjnego, który ma zarazem ich przekonać do dalszego działania na powierzonych im stanowiskach w ramach głębokiej restrukturyzacji.
Angielskie źródło donosi, że pula premii wynosi 50 milionów funtów. Granowskaja, która wiernie służyła w sprawach Chelsea za Romana Abramowicza od dziewięciu lat, otrzyma 40 procent z tej kwoty. Pozostała część zasili konto 76-letniego Bucka, który w odpowiedni sposób ma rozdzielić dodatek na pozostałych pracowników zarządu The Blues.Popularne
Chelsea odmówiła oficjalnego komentarza w tej sprawie, niemniej osoby dobrze poinformowane ujawniły, że przez okres pięciu tygodni dyrektorzy klubu pracowali 24 godziny na dobę, aby jak najsprawniej osiągnąć porozumienie przy realizacji umowy.
Osobą odpowiedzialną za dystrybucję nagrody finansowej jest wcześniej wspomniany Todd Boehly, wyznaczony na szefa londyńskiego klubu, który zarazem posiada udziały w baseballowym zespole Los Angeles Dodgers.
Rządowe źródła, na które powołuje się „The Times”, twierdzą, że nie ma żadnych podstaw, aby ministrowie stawali w opozycji do deklarowanego przekazania bonusu, nawet jeśli Granowskaja i Buck przez lata współpracowali z wydalonym za sankcje Romanem Abramowiczem.