Alaksandr Chackiewicz to wróg Alaksandra Łukaszenki i przeciwnik wojny

2024-01-17 23:40:18; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Alaksandr Chackiewicz to wróg Alaksandra Łukaszenki i przeciwnik wojny Fot. Zagłębie Sosnowiec
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Charter97.org | Gazeta.ua

Alaksandr Chackiewicz został wybrany opiekunem Zagłębia Sosnowiec. 50-latek to barwna postać, która otwarcie krytykuje działania Alaksandra Łukaszenki oraz dzisiejszej Białorusi.

Białorusin już w 2010 roku rozpoczął pracę w Ukrainie jako asystent selekcjonera tamtejszej kadry narodowej i nie było w tym żadnego przypadku. 18 lat wcześniej wyrzucono go z reprezentacji Białorusi za proukraińskie poglądy, które miały zaprocentować grą nie na sto procent możliwości przeciwko niebiesko-żółtym. Występował również w Dynamie Kijów.

– Jestem zdecydowanie za wolną Ukrainą. Bardzo kocham ten kraj – mówił wprost w 2017 roku.

To nie przeszkodziło mu w prowadzeniu rosyjskiego Rotoru Wołgograd, za którego wyniki odpowiadał przez rok i trzy miesiące.

Tak jak wielu Białorusinów, Alaksandr Chackiewicz zaczął krytykować działalność władz po sfałszowanych w 2020 roku wyborach prezydenckich, gdy protesty mieszkańców były brutalnie tłumione przez wojsko oraz policję.

– Jeśli porozmawiać z ludźmi, nikt nie głosował na Łukaszenkę. Ale z jakiegoś powodu jest on na stanowisku. Należy zdać sobie sprawę, że dziś tej władzy nie można zmienić w drodze wyborów – stwierdził.

Jego pogarda do Alaksandra Łukaszenki wzrosła po ataku Rosji na Ukrainę i zaangażowaniu Białorusi w pomoc agresorowi.

– Udostępniłeś swoje terytorium, by twój kraj napadł na sąsiada, dajesz możliwość wystartowania jego samolotom, a mówisz, że nic nie robisz? – zauważył.

– Białoruś powinna zapłacić Ukrainie odszkodowanie za wojnę. Też jest jej uczestnikiem i ponosi współodpowiedzialność za wojnę, ze względu na udostępnienie swojego terytorium – oświadczył.

– Trzeba też zrozumieć, jaka władza jest na Białorusi. Białoruś to praktycznie prowincja czy jeden z okręgów autonomicznych Rosji. W moim rozumieniu jest to nieoficjalna część Rosji. Tu nie ma wolności – dodał.

Mimo tego nadal czuje się Białorusinem.

– Nadal jestem Białorusinem, ponieważ niejednokrotnie proponowano mi zmianę obywatelstwa, zmianę paszportu. Ale kocham swój kraj. Tak, urodziłem się w ZSRR, w czasach sowieckich. Ale Białoruś to kraj, który dał mi życie. Oczywiście bardzo dobrze znam ukraińską mentalność, dobrze rozumiem ich język, potrafię mówić po ukraińsku, ale nie tak dobrze, jakbym chciał – podkreślił w wywiadzie udostępnionym w tym miesiącu na stronie Charter97.org.

W Sosnowcu będzie on ściśle współpracował z Michaiłem Zalewskim, Białorusinem również otwarcie krytykującym Łukaszenkę.

Wcześniej łączono go z Worskłą Połtawa.