Ancelotti na pierwszej konferencji jako menedżer Evertonu. „Ibrahimović? Zadzwonię do niego, ale...”

2019-12-23 11:18:59; Aktualizacja: 4 lata temu
Ancelotti na pierwszej konferencji jako menedżer Evertonu. „Ibrahimović? Zadzwonię do niego, ale...” Fot. FotoPyK
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Sky Sports

Nowy menedżer Evertonu, Carlo Ancelotti, odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas swojej pierwszej konferencji prasowej po powrocie do Anglii.

Były szkoleniowiec Chelsea podjął się wyzwania wyprowadzenia Evertonu z kryzysu. Właściciele klubu mieli ambitne plany na przyszłość, ale obecny sezon jak na razie dość brutalnie je weryfikuje i drużyna musi skupić się na razie na walce o utrzymanie. Ancelotti podchodzi jednak do sprawy pozytywnie, wierząc, iż będzie to ciekawe doświadczenie, które jest początkiem istotnego projektu.

- Dlaczego wybrałem Everton? Podstawowymi czynnikami były ambicja, historia klubu, atmosfera wokół drużyny i kibice. Ważne było też to, że klub chce się rozwijać i rywalizować z najlepszymi - stwierdził Włoch.

- Lubię zespoły, które mają ambicję i chcą osiągać sukcesy. Mamy świetną bazę treningową. Chcą też zbudować nowy stadion, mają plan na sięganie po sukcesy. Chcę tu być, kiedy zagramy pierwszy raz w nowym domu. Uwielbiam pracować. Teraz marzę o tym, by poprowadzić Everton do najwyższych możliwych pozycji.

Jeszcze gdy trenował Napoli, Ancelotti miał naciskać na sprowadzenie Zlatana Ibrahimovicia. Niedawno prezydent „Partenopeich”, Aurelio De Laurentiis, przyznał, że w związku ze zmianą na stanowisku trenera, Szwed z pewnością nie trafi na Stadio San Paolo, a niedługo później media poinformowały, że Ancelotti chce ściągnąć 38-latka na Goodison Park. Wygląda jednak na to, iż miłośnicy Premier League nie zobaczą w tej lidze charyzmatycznego napastnika, przynajmniej nie w ekipie Evertonu.

- Zlatan jest moim dobrym znajomym, ale w trakcie swojej kariery szkoliłem wielu topowych piłkarzy. Być może będę musiał do niego zadzwonić i zobaczyć, czy nie chciałby przeprowadzić się do Liverpoolu... Ale nie żeby tutaj grać!

Ancelotti woli zamiast tego wykrzesać to, co najlepsze z niemal o 20 lat młodszego Moise Keana. Włoch trafił do „The Toffees” zeszłego lata, ale jak na razie zawodził.

- Moise Kean radził sobie bardzo dobrze w zeszłym sezonie. Próbowałem go sprowadzić już do Napoli. To bardzo dobry zawodnik, fantastyczny talent. Ma 19 lat i potrzebuje czasu na aklimatyzację. Będziemy z nim pracować, żeby stawał się coraz lepszy.