Zmasowany atak na Ukrainę ze strony Władimira Putina trwa od kilku dni. Póki co Ukraińcy dzielnie bronią się przed armią rosyjską, której jednym z głównych celów jest zdobycie Kijowa. Niestety pojawia się coraz więcej nagrań wideo ukazujących ataki Rosjan na cywilów.
Urodzony w obwodzie kijowskim Szewczenko, który jest legendą tamtejszego Dynama i całej ukraińskiej piłki, wyznał na łamach Interia.pl, że w Kijowie cały czas przebywa jego mama oraz siostra.
- Moje serce krwawi. Ukraina to mój kraj, to moja dusza, miejsce, gdzie dojrzewałem, wychowałem się... To mój dom. Moja siostra i moja mama wciąż są w Kijowie, rozmawiam z nimi codziennie. Moi przyjaciele poszli do armii walczyć o naszą niepodległość. Nie mogę spać, nie mogę normalnie funkcjonować... Każda minuta mojego życia upływa na myśleniu o Ukrainie.
- Nawet nie wiesz jak dobrze czuć wsparcie przyjaciół z Europy. Szczególnie chciałbym podziękować Polakom, którzy pokazali, że jesteśmy prawdziwymi braćmi. Mimo trudnej historii, jesteśmy blisko siebie, nie pozwoliliście sąsiadowi zostać w tej trudnej chwili. Chciałbym podziękować zwykłym Polakom, waszemu rządowi i prezesowi Cezaremu Kuleszy, z którym rozmawiałem niedawno. Robi wielką robotę... - przyznał Szewczenko (cała rozmowa TUTAJ).
45-latek, który nie tak dawno temu był kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski, przebywa obecnie w Londynie, skąd stara się organizować pomoc dla swoich rodaków.