Ante Šimundža po meczu Śląska Wrocław z ostatnią drużyną I ligi. „To był powód naszej porażki”

2025-10-05 23:59:43; Aktualizacja: 2 godziny temu
Ante Šimundža po meczu Śląska Wrocław z ostatnią drużyną I ligi. „To był powód naszej porażki” Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław nieoczekiwanie przegrał ze Zniczem Pruszków, „czerwoną latarnią” I ligi (1:2). Po końcowym gwizdku występ WKS-u skomentował trener drużyny Ante Šimundža.

Śląsk Wrocław w sobotę przegrał 1:2 ze Zniczem Pruszków. Gospodarze, którzy fatalnie rozpoczęli sezon, we wspomnianym spotkaniu zaskoczyli niejednego kibica. Nie tylko ze względu na wynik, ale i przebieg całej rywalizacji, którą zasłużenie wygrali. Przed własną publicznością z kapitalnej strony pokazali się 19-letni Daniel Bąk czy 38-letni Radosław Majewski, którzy wpisali się na listę strzelców.

Dopiero w drugiej połowie bramkę dla WKS-u zdobył Przemysław Banaszak. To jednak było jednak na tyle z goli „Wojskowych” w tym meczu.

Po ostatnim gwizdku sędziego udział w konferencji prasowej wziął Ante Šimundža. Szkoleniowiec gości zdiagnozował powód porażki swoich podopiecznych.

- Nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Przeciwnik był od nas znacznie lepszy. Pokazał więcej chęci i zaangażowania, większą motywację oraz więcej energii. To był powód naszej porażki - stwierdził trener spadkowicza.

- W pierwszej połowie nie mogliśmy się zaadaptować do suchego boiska. Problem polegał na tym, że w momencie kiedy posiadaliśmy piłkę, sami następnie oddawaliśmy ją przeciwnikowi. W takim wypadku trudno jest walczyć o zwycięstwo. Chciałbym pogratulować Zniczowi Pruszków - powiedział.

- Przepraszam również kibiców za wynik i za to, jak wyglądaliśmy w pierwszej połowie spotkania. Przygotowywaliśmy się w takim stopniu, żeby grac tak jak boisko i rywal nam na to pozwolą. Pierwsza połowa była nieudana, druga wyglądała znacznie lepiej. Jednak w tej lidze jest to niewystarczające, jeśli grasz dobrze tylko przez połowę spotkania - dodał 54-latek.

Choć Znicz po 12. kolejce ma dziewięć punktów na koncie, wciąż zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Śląsk natomiast plasuje się na trzeciej lokacie z dorobkiem 21 „oczek”.