Antoine Griezmann grzmi po meczu z Grecją. Apel do UEFA

Naszpikowana gwiazdami ekipa znad Sekwany chciała zakończyć kwalifikacje z kompletem zwycięstw, ale to się jej nie udało.

W ostatniej kolejce podopieczni Didiera Deschampsa stracili punkty w Atenach.

Po golu Randala Kolo Muaniego Grecy odpowiedzieli dwoma trafieniami i wyszli na prowadzenie. W 74. minucie do wyrównania doprowadził Youssouf Fofana.

Już po tej sytuacji „Trójkolorowi” mocno zagrozili bramce strzeżonej przez Odysseasa Vlachodimosa.

Kingsley Coman minął dwóch rywali i próbował zagrać wzdłuż linii końcowej. Piłka odbiła się od rywala, uderzyła w słupek i wróciła na boisko.

Wydawało się, że w tej sytuacji sędzia powinien wskazać na środek murawy, gdyż futbolówka znacznie przekroczyła linię bramkową.

Jak się okazało, tego wieczoru na stadionu nie było technologii Goal-line. Dzięki niej arbiter otrzymuje na zegarek powiadomienie o golu.

Ogromne pretensje o tę sytuację do UEFA miał Antoine Griezmann.

– Przecież nie trafił w linię bramkową – rozpoczął atakujący francuskiej reprezentacji.

– UEFA ma dużo pieniędzy i nie może zrobić wszystkiego tak, abyśmy wiedzieli, czy jest gol, czy go nie ma? – pytał ironicznie.

– Musimy wymagać więcej od UEFA. Jeśli chcą, abyśmy rozgrywali więcej meczów, to prosimy o większy dostęp do technologii – zaapelował.

W przypadku zwycięstwa Francuzi wyprzedziliby w rankingu FIFA Argentynę i cieszyliby się z pierwszego miejsca.

[Wspomniana akcja do obejrzenia od 5:20]