Arsenal nie chciał puścić Jakuba Kiwiora do FC Porto. „Przekonałem trenera Mikela Artetę”

2025-10-08 09:32:31; Aktualizacja: 2 godziny temu
Arsenal nie chciał puścić Jakuba Kiwiora do FC Porto. „Przekonałem trenera Mikela Artetę” Fot. IMAGO/PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

Tego lata zakończyła się, trwająca dwa i pół roku, przygoda Jakuba Kiwiora z Arsenalem. Środkowy obrońca swoją karierę kontynuuje w FC Porto, o co wcale nie było łatwo. W rozmowie z TVP Sport 25-latek zdradził, że „Kanonierzy” chcieli, aby pozostał on w klubie.

Na początku 2023 roku za blisko 20 milionów euro Jakub Kiwior przeniósł się ze Spezii do Arsenalu. W Londynie miewał spore trudności z regularną grą, ale ostatecznie może się pochwalić zanotowaniem 68 występów w drużynie „Kanonierów”.

Tego lata 25-latek trafił do FC Porto - formalnie w ramach wypożyczenia, ale „Smoki” po sezonie mają obowiązek jego wykupu za łączną kwotę 24 milionów euro. Ta operacja zakończyła pewną telenowelę, bo od dłuższego czasu w polskich mediach mówiło się o tym, że Arsenal jest chętny na pozbycie się 37-krotnego reprezentanta Polski. Jak się jednak okazuje, te doniesienia nie miały wiele wspólnego z prawdą.

– Śmiałem się z tych informacji, ponieważ było dokładnie odwrotnie. To Arsenal nie chciał mnie puścić z Londynu i długo nie wyrażał zgody na transfer. Byłem ceniony za to, jakim jestem zawodnikiem i piłkarzem. Nikt nie chciał się mnie pozbywać. Teraz też losy transferu ważyły się do ostatniego momentu. Trener Mikel Arteta nie chciał mnie puścić do Portugalii, dlatego ani przez sekundę pobytu w Arsenalu nie czułem się niechciany, ani nie miałem prawa czuć się stamtąd wypychany. Decyzja o odejściu należała wyłącznie do mnie. Chciałem być podstawowym zawodnikiem, a przy Gabrielu oraz Salibie szanse na to nie były duże - Kiwior wyjaśnił w rozmowie z TVP Sport.

A jak doszło do tego, że ostatecznie Arsenal jednak wyraził zgodę na transfer do FC Porto?

- Przekonałem trenera Artetę. Po prostu poszedłem do niego i powiedziałem, jak widzę całą sytuację. Zrozumiał moje aspiracje, chęć grania i, na końcu, w taki sposób chciał mi podziękować za to, jakim byłem człowiekiem oraz piłkarzem przez cały wspólny czas. Przyjął moje argumenty, porozmawiał z dyrektorem sportowym i potem sprawy potoczyły się już szybko. Docenił, że nigdy się na mnie nie zawiódł - wyjaśnił 25-latek.

Środkowy obrońca w nowych barwach, gdzie tworzy parę stoperów z Janem Bednarkiem, odnalazł się naprawdę dobrze. Ma pewne miejsce w podstawowym składzie i jest chwalony za swoje występy.

Cała rozmowa z Jakubem Kiwiorem dostępna jest tutaj.