Angielski środkowy obrońca usłyszał ostateczną diagnozę w sprawie urazu odniesionego 29 grudnia podczas przegranego meczu z Chelsea. Okazało się, że doszło do zerwania więzadeł w lewym kolanie.
W momencie osiągnięcia pewności, że pechowiec już w tym sezonie nie zagra Mikel Arteta, nowy menedżer Arsenalu, za priorytet ustanowił ściągnięcie w zimowym oknie na Emirates nowego stopera. Problem stanowią finanse - londyńczycy nie dysponują dużym budżetem transferowym, więc w styczniu może się okazać, że jakiekolwiek wzmocnienie defensywy jest niemożliwe.
Na razie jednak Arteta spotka się z dyrektorem technicznym Edu oraz dyrektorem sportowym Raulem Sanllehim, by podyskutować na temat możliwości. Pod uwagę brany jest między innymi Dayot Upamecano z RB Lipska, ale tylko pod warunkiem, że znajdą się dodatkowe środki.
Należy przy tym pamiętać, że 21-letni Upamecano to bardzo drogi zawodnik. Lipsk wycenia go nawet na 80 milionów euro, widząc w nim przyszłego stopera reprezentacji Francji (na razie gra w młodzieżówce). Niewykluczone więc, że londyńczycy na dniach zwrócą się też ku innym, bardziej realistycznym możliwościom transferowym.
- Będziemy próbowali zaznaczyć swoją obecność na rynku transferowym, zobaczyć czy są opcje na wzmocnienie składu. Moim zadaniem jest udzielenie opinii i ocenienie, w których sektorach możemy się poprawić - powiedział Arteta.