BONUCCI: Nie planowałem celebrować gola

2018-04-01 09:03:11; Aktualizacja: 6 lat temu
BONUCCI: Nie planowałem celebrować gola Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Mediaset Premium

Leonardo Bonucci tłumaczy, dlaczego zdecydował się celebrować gola strzelonego Juventusowi.

Defensor spędził w Turynie najlepsze, a przynajmniej najbardziej obfite w trofea, lata kariery. Wraz z Andreą Barzaglim i Giorgio Chiellinim tworzył słynny blok obrońców, który mógł się pochwalić mianem jednego z najlepszych w Europie. Po siedmiu latach spędzonych w zespole „Bianconerich” zawodnik niespodziewanie zdecydował się zmienić klub i ku niezadowoleniu kibiców wybrał jednego z największych rywali – AC Milan.

Przed meczem media spekulowały, jak Bonucci zostanie powitany na Allianz Stadium, na którym wcześniej był oklaskiwany, a w trakcie jednego ze spotkań, w którym był zawieszony, zamiast zasiąść w loży VIP, udał się na trybunę najbardziej zagorzałych kibiców. Tym razem 30-latek został uraczony solidną porcją gwizdów, a jeszcze większa krytyka spadła na niego, kiedy zdobył jedyną bramkę dla „Diavolo” i zdecydował się ją celebrować. W rozmowie z „Mediaset Premium” tłumaczy, dlaczego tak postąpił.

- To była z pewnością emocjonująca okoliczność. Myślałem, że reakcje na mój powrót będą pół na pół, ale kibice zdecydowali się całkowicie mnie wygwizdywać, co szanuję, ale myślę, że dałem sporo Juventusowi w ciągu siedmiu lat, więcej niż niektórzy piłkarze – tłumaczy Bonucci.

- Nie mam żalu do sympatyków „Juve”, mają prawo robić to, co uważają za odpowiednie. To był intensywny i pełen emocji mecz. Nie planowałem okazywać radości z gola, ale te wszystkie gwizdy zmieniły moje zdanie.

Milan traci już osiem punktów do miejsca dającego grę w Lidze Mistrzów, do której awans jest podstawowym celem zespołu na obecną kampanię. Podopieczni Gennaro Gattuso będą mieli świetną okazję, by zbliżyć się do tego miejsca, ponieważ w środę grają zaległy mecz derbowy z Interem. Bonucci twierdzi jednak, że w przyszłości obecny skład może sobie nie poradzić z realizacją ambitniejszych celów.

- Mamy w składzie wielu młodych zawodników, potrzebujemy takich meczów jak ten z Juventusem, by się polepszać. Jasne, gdyby Çalhanoğlu nie trafił w poprzeczkę, może rozmawialibyśmy o innym spotkaniu. „Juve” ma jednak graczy jak Cuadrado czy Douglas Costa, którzy wchodząc z ławki potrafią zrobić różnicę. W Milanie mamy grupkę młodszych zawodników i tych nieco starszych. Żeby jednak wykonać krok do przodu, potrzebujemy zawodników z topu, musimy poprawić naszą jakość.