Bundesliga sierotą po Robercie Lewandowskim. Najsłabszy król strzelców w historii...

2023-05-28 14:00:34; Aktualizacja: 1 rok temu
Bundesliga sierotą po Robercie Lewandowskim. Najsłabszy król strzelców w historii... Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Sezon 2022/2023 Bundesligi za nami. Ten z pewnością przejdzie do historii z powodu zagorzałej walki o mistrzostwo i... najsłabszego króla strzelców. Tak źle nie było nigdy.

Robert Lewandowski w ostatnich latach absolutnie zdominował Bundesligę, sięgając siedmiokrotnie po tytuł króla strzelców tych rozgrywek.

W swoim ostatnim sezonie w Bayernie Monachium zdobył 35 bramek. Wcześniej zanotował swoją najlepszą kampanię, trafiając do siatki 41-krotnie, dzięki czemu pobił rekord legendarnego Gerda Müllera.

Od lata 34-latek strzela w trykocie FC Barcelony na hiszpańskich boiskach, na których ponownie przewodzi w klasyfikacji strzelców. Polak osierocił Bundesligę, co zakończyło się najgorszym wynikiem w jej historii.

Królami strzelców niemieckiej ekstraklasy kampanii 2022/2023 zostali Niclas Füllkrug i Christopher Nkunku. Obydwaj zdobyli 16 bramek. Co ciekawe, Francuz z powodu kontuzji opuścił aż dziewięć kolejek ligowych. To dobitnie pokazuje, z jakim poziomem mieliśmy do czynienia.

Ostrzegamy tych, którzy chcą przewijać sezon po sezonie i szukać gorszego wyniku. W całej historii rozgrywek, czyli od 1963 roku, nikt nie strzelił mniej.

W sezonie 1995/1996 17 goli zdobył Fredi Bobić z VfB Stuttgart. Wcześniej po identyczny dorobek sięgnęli Thomas Allofs z FC Köln i Roland Wohlfarth z Bayernu Monachium (1988/1989). Duet Füllkrug i Nkunku ląduje zatem na niechlubnym ostatnim miejscu w rankingu.

Niemiecki snajper może zacierać ręce, gdyż w przyszłym sezonie Francuz prawdopodobnie opuści Bundesligę.