„Królewscy” w niedzielę zmierzą się z FC Barceloną. Biorąc to pod uwagę, a także napięty terminarz, opiekun drużyny zdecydował się na rotacje.
W ataku Viníciusa Júniora zastąpił Eden Hazard. Do składu wskoczyli także Nacho Fernández oraz Lucas Vázquez.
Ekipa z Ukrainy odrobiła lekcję i po przegranym boju w Madrycie, w Warszawie wykazywała się bardzo dobrą organizacją. Dzięki poukładanej grze obrońcy trofeum mieli duże problemy ze stworzeniem sobie okazji bramkowej.
Niespodziewanie tuż na starcie drugiej połowy prowadzenie objęli gospodarze zawodów, którzy decyzją UEFA rozgrywają spotkania poza objętą działaniami zbrojnymi Ukrainą.
Bramkę na 1:1 dopiero w doliczonym czasie gry zdobył Antonio Rüdiger. Niemiec zaatakował piłkę dośrodkowaną w pole karne i wpakował ją do siatki. Przy okazji zderzył się jednak z rywalem i musiał być szyty.
W ocenie Carlo Ancelottiego jego podopieczni nie pokazali się z dobrej strony, ale skłania się on bardziej ku pochwałom skierowanym w stronę Ukraińców aniżeli ganieniu swojej drużyny.
– Jesteśmy w 1/8 finału Ligi Mistrzów i po raz kolejny pokazaliśmy, że my nie poddajemy się nigdy. Nawet wtedy, gdy nie idzie nam dobrze. Real Madryt zagrał bardzo źle – oświadczył Włoch.
– Zdarzają się mecze, które kontrolujesz, ale rywal strzela ci gola i jego mental rośnie. Drużyna, która gra świetnie w obronie, zaczyna sprawiać kłopoty. Pokonanie Realu Madryt nie jest jednak takie łatwe – przyznał w swoim stylu.
Dzięki punkcikowi „Los Blancos” awans do fazy pucharowej mają już w kieszeni. Teraz walczą tylko o pierwsze miejsce w grupie F.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
