Problemy „Królewskich” na dobrą sprawę rozpoczęły się tuż przed pierwszym meczem sezonu. Wówczas podczas treningu kolano uszkodził podstawowy bramkarz.
Już kilka dni później w miejsce kontuzjowanego Thibaut Courtous sprowadzony został Kepa Arrizabalaga. Ruch wynikał z braku zaufania do Andrija Łunina.
Na początek zmagań wicemistrz Hiszpanii pokonał Athletic Club 3:0. W trakcie zawodów kibice z niepokojem obserwowali uraz Édera Militão.
Okazało się, że Belg oraz Brazylijczyk muszą przejść operacje.
W połowie grudnia Real Madryt mierzył się z Villarrealem, a już po 35. minutach Carlo Ancelotti był zmuszony dokonać zmiany. Tym razem kontuzji wymagającej interwencji chirurga potrzebował David Alaba.
To jedyni trzej piłkarze, którzy nie są do dyspozycji trenera. Są jednak dobre wieści.
– Courtois i Militão? Obaj mają opcję występu w tym sezonie, nie można na nich naciskać, ale są na dobrej drodze – wyznał „Carletto” przed meczem z UD Las Palmas.
– Jeśli chodzi o Militão, kontuzja miała miejsce w sierpniu, w lutym zobaczymy, jak będzie się czuł na boisku. W ciągu siedmiu lub ośmiu miesięcy od kontuzji musimy myśleć, że będzie w stanie wrócić – dodał.
Zarówno stoper, jak i golkiper wykonują już treningi na boisku. Jest jednak jeszcze za wcześnie na ćwiczenia drużynowe.
Wstępnie mogą oni powrócić do gry marcu lub kwietniu, czyli w kluczowym momencie sezonu.
W przypadku Alaby przerwa najpewniej wydłuży się do 2025 roku.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
