Cezary Kulesza: Stanisław Czerczesow do mnie nie macha
2021-11-10 10:43:46; Aktualizacja: 3 lata temuPrezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza udzielił portalowi TVP Sport wywiadu, w którym został zapytany o plany względem Paulo Sousy i jego ewentualnego następcę.
Portugalczyka w styczniu tego roku zatrudnił jeszcze Zbigniew Boniek. Po zmianie władzy w federacji pojawiły się domysły, że nowy prezes może zatrudnić na stanowisku selekcjonera kogoś innego. Początkowo pojawiały się w tym kontekście nazwiska trenerów, z którymi Kulesza współpracował w Jagielloni Białystok, ale ostatnio do grona kandydatów dołączył Stanisław Czerczesow.
Rozmowę o selekcjonerze rozpoczął jednak temat obecności Paulo Sousy na meczach Ekstraklasy. Kulesza stwierdził, że Portugalczyk miał odwiedzić polskie stadiony w listopadzie, ale przeszkodził mu w tym COVID-19. Teraz najważniejsze są mecze reprezentacji. Prezes powiedział też, że nie może zmusić swojego pracownika do zamieszkania w naszym kraju.
Najważniejsze pytania dotyczyły jednak przyszłości selekcjonera.Popularne
– Jeśli Paulo Sousa awansuje na mistrzostwa świata, jego kontrakt automatycznie przedłuży się o rok. To myślenie o dalekiej przyszłości. Aczkolwiek umowa Portugalczyka zakłada, że jeśli kadra nie dostanie się na mundial, to kontrakt będzie mógł zostać rozwiązany. Nie wiem, co zrobimy w przypadku braku awansu po barażach. Nie myślę o takiej sytuacji. Na pięć ostatnich spotkań, Sousa wygrał cztery i zremisował tylko z Anglią. Bilans punktowy jest bardzo dobry.
Przeprowadzający rozmowę dziennikarz zasugerował też, że Stanisław Czerczesow sam „macha w kierunku Polskiego Związku Piłki Nożnej”.
– Do mnie nie macha - stwierdził stanowczo Kulesza. – Do naszej rozmowy doszło przypadkowo. Nie było tu wielkiej filozofii. Siedziałem obok niego na meczu Legii w europejskich pucharach. Wymieniliśmy kilka zdań, bo znamy język rosyjski. Rozmowa była bardzo sympatyczna, ale to było wszystko. Nie usłyszałem od niego na stadionie, by chciał pracować w reprezentacji Polski. Pojawiają się plotki, są spekulacje, ale mam wrażenie, że może brać się to stąd, że jacyś menedżerowie mogą być zainteresowani umieszczeniem szkoleniowca w naszej federacji – zakończył prezes.