Co za zjazd! Legia Warszawa miała na nim świetnie zarobić...

2025-09-29 12:45:29; Aktualizacja: 3 godziny temu
Co za zjazd! Legia Warszawa miała na nim świetnie zarobić... Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info | Legia Warszawa

Legia Warszawa zapłaciła grubo ponad dwa miliony euro za Rúbena Vinagre, licząc, że szybko na nim dobrze zarobi. Z tygodnia na tydzień szanse na to spadają. Zdaniem Transfermarkt Portugalczyk stracił sporo na wartości. „Wie, co musi poprawić i jakie mam oczekiwania wobec niego” - wyjaśnił Edward Iordănescu.

Legia na początku roku zdecydowała się na wykup portugalskiego wahadłowego. Wówczas wydawało się, że ustrzeliła kapitalną okazję. Za rekordowe w skali Ekstraklasy 2,3 miliona zakontraktowała na stałe gracza, który wyróżniał się na tle całej ligi. Co być może najważniejsze. Vinagre miał naprawdę spory potencjał sprzedażowy.

Od tamtego momentu wiele się zmieniło. Portugalczyk zanotował przeciętną wiosnę. Na starcie nowej kampanii nie prezentował się lepiej. W ostatnich tygodniach kibice wielokrotnie narzekali na bierność 26-latka w defensywie i brak konkretów z przodu.

Latem brakowało niewiele, by Vinagre dołączył za pięć milionów euro do Olympique'u Lyon. Wydaje się, że obecnie taka propozycja nie jest realna.

Wedle najnowszej aktualizacji serwisu Transfermarkt wycena lewonożnego defensora opiewa na trzy miliony euro. W momencie wykupu przez Legię ta wynosiła 4,5 miliona. Jak widać, spadek jest znaczny.

Oczywiście, nie można przykładać zbyt dużej wagi do wspomnianych wycen, aczkolwiek ta sytuacja dobrze oddaje regres, który dotknął portugalskiego gracza.

- Już zrobiłem analizę Rubena, razem z nim. Nie chcę tego upubliczniać. On wie, co jest dobre w jego grze. Wie, co musi poprawić i jakie mam oczekiwania wobec niego. Jest fantastycznym zawodnikiem, ma świetny charakter, to profesjonalny piłkarz. Grał w topowych klubach, nie mogę narzekać w jego temacie. W przyszłości może być interesującym graczem dla wielu klubów, ale teraz jest u nas - wyjaśnił po wygranej nad Pogonią Szczecin Edward Iordănescu.