Czy Damian Rasak żałuje transferu na Węgry? „Spotkało mnie mocne zderzenie z rzeczywistością”

2025-07-04 00:04:01; Aktualizacja: 6 godzin temu
Czy Damian Rasak żałuje transferu na Węgry? „Spotkało mnie mocne zderzenie z rzeczywistością” Fot. Újpest FC
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Goal.pl

Przygoda Damiana Rasaka w węgierskim Újpest FC nie układa się na razie tak, jakby to sobie wymarzył. W rozmowie z portalem Goal.pl zabrał głos na temat tego, czy żałuje przenosin do tego klubu.

Damian Rasak w ostatnich sezonach był kluczową postacią Górnika Zabrze i w jego barwach wyrósł na jednego z najlepszych pomocników w Ekstraklasie. Szczególnie udana w jego wykonaniu była runda jesienna minionego sezonu - w 17 ligowych spotkaniach zapisał na swoim koncie cztery bramki oraz dwie asysty.

Swoją postawą 29-latek przyciągnął uwagę wielu klubów i zimą postanowił poszukać nowych wyzwań na Węgrzech - za 300 tysięcy euro z Górnika wykupił go Újpest FC.

Mówi się, że jest to klub z naprawdę dużymi ambicjami, jednak początki Rasaka w Budapeszcie są mocno rozczarowujące - na wiosnę zespół zdobył zaledwie 14 punktów w 16 spotkaniach, co sprawiło, że zakończył rozgrywki dopiero na siódmej lokacie. Warto zwrócić uwagę, że drużynie przydarzyły się tak kompromitujące porażki jak 1:5 z MTK Budapest czy 1:6 z Paksi FC.

Rasak w nowych barwach rozegrał w sumie 18 spotkań, co przełożyło się na ponad 1200 minut, a na swoim koncie zapisał bramkę i asystę.

W rozmowie z portalem Goal.pl pomocnik został zapytany, czy bywały momenty, że żałował przenosin do Budapesztu.

- Uważam, że piłkarz nie może mieć takiego myślenia. W momencie, gdy podejmuje strategiczną dla siebie decyzje, jaką jest transfer – zwłaszcza zagraniczny – musi oceniać ją zanim zostanie podjęta, a nie później, bo to nie ma już znaczenia. Na pewno głębiej zastanawiałem się nad tym, dlaczego nie potrafimy wygrać meczu. Rozważałem, czy to przeze mnie wyglądamy tak źle. Nie ukrywam, że byłem zaskoczony tym, że zespół z potencjałem już teraz spokojnie na TOP 4 w lidze węgierskiej miał tak duże kłopoty z odnoszeniem zwycięstw. Spotkało mnie mocne zderzenie z rzeczywistością i na moją głowę spadł kubeł zimnej wody. To był trudny czas i dużo myśli, ale wciąż zespół i drużyna wymagaliśmy od siebie więcej i dążyliśmy do tego, aby wyniki uległy poprawie. To był etap, z którego nie tylko ja, ale też klub, może wyciągnąć lekcje. W końcówce rozgrywek było już nieco lepiej, jeśli chodzi o wyniki. Nasza gra w trzech ostatnich spotkaniach wyglądała dobrze i to może napawać optymizmem na przyszłość - mówi 29-latek, który nie ukrywa, że w nadchodzącym sezonie liczy na dużo lepszy wynik zarówno pod kątem indywidualnym, jak i drużynowym.

Cała rozmowa z Damianem Rasakiem dostępna jest tutaj.

Więcej na ten temat: Polska NB I Újpest FC Damian Rasak Węgry