Dawid Szwarga skomentował zwycięstwo Rakowa Częstochowa

Raków Częstochowa pewnie pokonał Lecha Poznań (4-0), a po spotkaniu na temat postawy swoich podopiecznych wypowiedział się trener Dawid Szwarga.

Raków Częstochowa miał w tym sezonie walczyć o podwójną koronę, a zamiast tego przeciętnie rozpoczął zmagania w ramach Ekstraklasy. Ponadto w środku tygodnia przytrafiła się dotkliwa porażka w Pucharze Polski przeciwko Piastowi Gliwice.

Nad trenerem Dawidem Szwargą zaczęły zatem zbierać się czarne chmury, które prawdopodobnie rozgonił niedzielny mecz z Lechem Poznań.

Mistrz kraju pewnie, bo aż 4-0 uporał się z zespołem Mariusza Rumaka i wraca do gry o tytuł.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Zaraz po rywalizacji na temat boiskowych wydarzeń mówił wspomniany Szwarga.

- Dzisiaj byliśmy bardzo nastawieni do tego spotkania. Każdy zawodnik dał dużo, jeśli chodzi o intensywność gry. To samo tyczy się ataku. No i widzieliśmy wszyscy to samo - Raków zdominował Lecha.

- Byłoby idealnie, gdybyśmy odblokowali napastników. Trzeba jednak zwrócić uwagę na Ante Crnaca, bo bramki nie zdobył, ale to nasz najlepszy gracz na boisku - dodał.

Czy Raków będzie w stanie obronić w tym sezonie tytuł?

- Wynik to odpowiedź praktyczna, jeśli chodzi o naszą batalię o mistrzostwo Polski. Nic się nie zmienia, o to gramy - wyznał.

Następne starcie Rakowa już 9 marca. Wtedy zmierzy się na wyjeździe z Puszczą Niepołomice.