Kilka źródeł informowało, że Borussia Dortmund wyznaczyła „Czerwonym Diabłom” deadline w sprawie transferu Sancho. Niemiecki klub dał do zrozumienia MU, że jeśli do 10 sierpnia, czyli dzisiaj, nie potwierdzi on, iż jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom finansowym, transakcji nie będzie.
Jak napisał kilkanaście minut temu Christian Falk ze „Sport Bilda” na Twitterze: „Potwierdzone - Sancho jest w samolocie Borussii lecącym na obóz”. Biorąc to pod uwagę, do wielkiego transferu raczej nie dojdzie, a przynajmniej nie w tym oknie.
„BVB i Manchester United prowadzą rozmowy od dwóch tygodni, ale nadal nie osiągnięto porozumienia. Warunki osobiste nigdy nie były problemem. Wszystko wciąż zależy od klubów” - poinformował Fabrizio Romano.
Skoro kluby nie osiągnęły konsensusu do tej pory, ciężko wyobrazić sobie, by zrobiły to w ciągu kilkunastu godzin. Z drugiej strony - nie takie rzeczy miały już miejsce na rynku transferowym.
Jednoznaczną odpowiedź na to, gdzie w nowym sezonie będzie grał Sancho, da pewnie Michael Zorc. Zdaniem Falka, dyrektor sportowy Borussii wypowie się dzisiaj na temat Anglika.