Do tragicznego zdarzenia doszło w Indonezji na wyspie Bali na plaży Kuta, gdzie Dasoul pojechał na wakacje ze swoją dziewczyną Palaers Allison, z którą od 2011 roku mieszkał w Australii. Będąc na wczasach, wykupił kurs surfingu, który niestety skończył się dla niego bardzo niefortunnie. Lekcja Dasoula dobiegała już końca, kiedy uderzył w niego piorun. Wszystko działo się na oczach świadków, którzy opowiedzieli o tym co zobaczyli.
- Obaj [Dasoul i instruktor - przyp. red.] kończyli już sesję i siedzieli na swoich deskach. Po uderzeniu spadli z nich i wpadli do wody.
Tak szybko, jak to było możliwe były piłkarz i jego instruktor zostali przewiezieni do szpitala, ale rzecznik policji poinformował później, że śmierć Dasoula nastąpiła zaraz po uderzeniu pioruna. - Denis był wspaniałym człowiekiem, który żył tak, jakby każdy dzień miał być jego ostatnim. Był na Bali na wakacjach z dziewczyną. To wielka tragedia. - mówił najlepszy przyjaciel Belga, Pascal Scime.
Dasoul zmarł w wieku 34 lat. Od siedmiu lat nie był już aktywnym piłkarzem W przeszłości był kapitanem reprezentacji Belgii do lat 18. Wywodzi się z akademii Standardu Liege, a jako profesjonalny zawodnik reprezentował barwy m. in.: Perugii, KRC Genk i Royal Antwerpia.
Po zakończeniu kariery przeniósł się do Australii do Melbourne. Pracował na kierowniczych stanowiskach jako sprzedawca.