Dlatego Tymoteusz Puchacz nie trafił do GKS-u Katowice. „Takich rzeczy nie uznaję”

Latem Tymoteusz Puchacz mógł trafić do Polski. Zawodnik rozmawiał między innymi z GKS-em Katowice, ale ostatecznie wylądował w Azerbejdżanie. Rafał Górak w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą wyjaśnił, co sprawiło, że obrońca nie występuje dzisiaj w Ekstraklasie.

Puchacz podczas letniego okienka transferowego długo rozglądał się za nowym pracodawcą. Kiedy okazało się, że nie ma dla niego zbyt wielu ofert za granicą, próbował szczęścia w Polsce.

Jednym z klubów, które interesowały się zawodnikiem, był GKS Katowice. Negocjacje upadły jednak na ostatniej prostej, a piłkarz nieoczekiwanie zdecydował się na występy dla azerskiego Sabah FK.

- Nie wiem, czy los nie sprawił, że może i dobrze wyszło? Nie umniejszając mu potencjału sportowego, o tyle to wszystko, co się dzieje dookoła niego jest pewną trudnością w tym, żeby w szatni było dobrze, a to jest jedna z podstaw działania zespołu na poziomie Ekstraklasy - mówił wówczas Sławomir Witek, prezes „GieKSy”.

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Wróci i na wiosnę będzie gwiazdą Ekstraklasy? „Podpisuję się dwoma rękami”

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

Marek Papszun już pociąga za sznurki w Legii Warszawa?! Tę decyzję stołeczny klub miał podjąć na jego życzenie

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

15 goli w 14 meczach. Napastnik z III ligi „wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku”

Wojciech Kowalczyk z krótkim przekazem po porażce Legii Warszawa

Next

Więcej światła na całą sprawę rzucił Rafał Górak. Szkoleniowiec ekipy z Katowic w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą mówił bez ogródek o Puchaczu.

- Jeżeli ktoś mi podaje rękę i mówi, że warunki są zaakceptowane przez wszystkie ze stron, to dla mnie jest coś więcej niż to, że ktoś mówi mi, że dzisiaj wpłynęła inna oferta. Ja takich rzeczy nie uznaję. Mógł powiedzieć, że warunki są przyjęte, ale jeśli wpłynie inna oferta, to on z niej skorzysta. Takie słowa z jego ust nie padły - mówił zdenerwowany trener (cała rozmowa dostępna TUTAJ).

Jeżeli Rafał Górak mówi prawdę, to Tymoteusz Puchacz nie zaplusował sobie tym zachowaniem u działaczy z Ekstraklasy. Być może odbije mu się to czkawką w przyszłości.