„Dobro wraca”. Marek Papszun o postawie zawodnika Rakowa Częstochowa
2025-10-02 07:24:06; Aktualizacja: 23 minuty temu
W czwartek Raków Częstochowa zmierzy się z Universitateą Craiova w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji. Przed spotkaniem Marka Papszuna zapytano o Karola Struskiego, który ostatecznie wskoczył do jego kadry na europejskie rozgrywki.
Karol Struski to bohater wartego około miliona euro letniego transferu z Arisu Limassol do Rakowa Częstochowa. Po rozegraniu kilku meczów w nowych barwach pomocnik nie znalazł się w kadrze zespołu na fazę ligową Ligi Konferencji. Pierwotnie było to sporym zaskoczeniem, natomiast doradca zarządu klubu do spraw sportowych Artur Płatek wyjaśnił, że było to efektem pojawienia się tematu potencjalnej ponownej zmiany otoczenia przez 24-latka tuż przed zgłoszeniem listy zawodników.
Skończyło się tak, że piłkarz został w Częstochowie, a kilka minionych meczów przesiedział na ławce rezerwowych. Ostatnio wrócił na boisko, otrzymując kilkanaście minut przeciwko Widzewowi Łódź.
Finalnie znalazł się również w kadrze na LK. Szczęściem dla niego okazał się pech innego gracza Rakowa. Zoran Arsenic złamał kość strzałkową i wypadł Papszunowi na wiele tygodni. Popularne
W trakcie konferencji prasowej przed czwartkowym starciem z Universitateą Craiova nie zabrakło pytania o Struskiego.
- Karol został zgłoszony, bo istniała taka możliwość - procedura zmiany jednego zawodnika, jeżeli kontuzja jest dłuższa niż 60 dni. Tak jak rozmawiałem z Karolem, to jest klasyczne „dobro wraca”. Wartości, które ten chłopak niesie za sobą i właściwa postawa spowodowała to, że... Oczywiście bardzo żałujemy Zorana, ale to się nie odstanie. Dobrze, że jest taka możliwość, że Karol mógł wskoczyć. Będzie do dyspozycji. Cieszę się bardzo - z tego względu, o którym mówię, ale też z tego, że jest w dobrej dyspozycji, co pokazał przez te 13-14 minut w Łodzi. Bardzo na niego liczę, że utrzyma taką dyspozycję. Oby tak było - przyznał Papszun.
Spotkanie Rakowa z Universitateą rozpocznie się o 21:00.