Dominik Marczuk odszedł z Jagiellonii Białystok [OFICJALNIE]

2024-08-14 19:30:11; Aktualizacja: 1 godzina temu
Dominik Marczuk odszedł z Jagiellonii Białystok [OFICJALNIE] Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Jagiellonia Białystok

Dominik Marczuk nie jest już zawodnikiem Jagiellonii Białystok. Polak zamienił mistrza Polski na Real Salt Lake w ramach definitywnej transakcji. Po przejściu testów medycznych parafował umowę. Ile będzie kosztował? Kto może go zastąpić w barwach lidera Ekstraklasy?

Dominik Marczuk w ostatnich dniach był łączony z opuszczeniem Jagiellonii Białystok. W mediach pojawiały się nowe zespoły zainteresowane usługami młodzieżowego reprezentanta Polski. W tym kontekście padało między innymi Lecce, ale ostatecznie to nie Włosi, a Amerykanie byli zdecydowanie bardziej konkretnie w sprawie.

Mowa o Realu Salt Lake, który najpierw dowiedział się o klauzuli wykupu, a później postanowił z niej skorzystać. Choć 20-latek jeszcze we wtorek grał w eliminacjach do Ligi Mistrzów przeciwko FK Bodø/Glimt, to już wcześniej zapowiedziano, że będzie to jego ostatnie starcie w barwach drużyny prowadzonej przez Adriana Siemieńca.

W środę dopinano szczegóły związane z tym ruchem. Marczuk najpierw przeszedł szczegółowe badania, które wypadły pomyślnie, dlatego też transakcja doszła do skutku, a ogłosiła ją oficjalnie Jagiellonia Białystok za pośrednictwem klubowych mediów.

„Dominik Marczuk nie jest już zawodnikiem Jagiellonii Białystok. 20-letni skrzydłowy przenosi się z Żółto-Czerwonych do Real Salt Lake na zasadzie transferu definitywnego.

Maro, dziękujemy za wszystko! Życzymy powodzenia w dalszej karierze” - czytamy.

Kwota transakcji wyniosła w tym przypadku półtora miliona euro, czyli ponad 321-krotnie więcej, niżeli w ten ruch zainwestowano rok temu. Wówczas Marczuk kosztował raptem 20 tysięcy złotych.

Od początku pobytu na Podlasiu skrzydłowy może pochwalić się 47 spotkaniami, w których strzelił siedem goli oraz dorzucił do tego 15 asyst.

Kto go zastąpi? Bardzo możliwe, że to miano przypadnie Darko Czurlinowi, pozyskanemu z Burnley.