Dyrektor Juventusu: Zrobimy wszystko, by go pozyskać
2018-01-18 11:27:29; Aktualizacja: 6 lat temuGiuseppe Marotta udzielił wywiadu „Sky Sport Italia”, w którym wypowiedział się na temat Emre Cana i Paulo Dybali.
Juventus nie od dziś przeczesuje rynek transferowy w poszukiwaniu wzmocnień w środku pola. Już latem „Stara Dama” poważnie zabiegała o kilku pomocników, a ostatecznie zdecydowała się sięgnąć po Blaise'a Matuidiego. Z radaru nie zniknął jednak Emre Can, który po sezonie będzie dostępny za darmo. Dyrektor wykonawczy mistrzów Włoch otwarcie przyznaje, że klub stara się sprowadzić reprezentanta Niemiec.
- Emre Can to zawodnik, którego kontrakt wygasa, zatem to pozwala nam prowadzić z nim negocjacje i właśnie taką drogę obraliśmy - powiedział Marotta w rozmowie ze „Sky Sport Italia”.
Media niedawno informowały, że Juventus chciał wykupić zawodnika już w tym miesiącu, ale zgody na taką operację nie wyraził Liverpool, który wciąż liczy, że 24-latek przedłuży kontrakt.Popularne
- Nie mogę wypowiadać się o tym, czy Emre podpisze nową umowę z Liverpoolem, ale mogę zapewnić, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, by on do nas trafił. Oczywiście musimy przy tym respektować wolę zawodnika. On jest obecnie graczem Liverpoolu, szanujemy ten klub, ale szanujemy również przepisy i regulacje.
Były prezydent Palermo Maurizio Zamparini wyznał ostatnio, że jeszcze przed transferem do Juventusu, Paulo Dybala mógł trafić do Napoli. „Partenopei” byli gotowi wydać 30 milionów euro plus dołączyć do oferty kartę zawodniczą Jorginho. Zamparini był przychylnie nastawiony do neapolitańczyków, ale koniec końców Argentyńczyk trafił do „Bianconerich”. Zdaniem Marotty, wtedy największymi rywalami „Juve” były Milan oraz Inter.
- [Dyrektor sportowy Juventusu] Fabio Paratici i ja działaliśmy szybko, by zamknąć negocjacje wtedy, gdy Milan i Inter miały chwilę zawahania. Doprowadziliśmy operację do końca, zdając sobie sprawę, że osiągnięcie celu było wtedy ważniejsze od targowania się o jeden czy dwa miliony.
Dybala trafił do Turynu za 32 miliony euro plus osiem milionów w formie bonusów.