Dziekanowski krytycznie o transferze Peszki do klasy okręgowej. „Będzie miał okazję poczuć się jak Neymar w PSG”

Były reprezentant Polski jest już nie pierwszy raz w ostatnich miesiącach przymierzany do zasilenia szeregów drużyny występującej w klasie okręgowej.

Tym razem wiele jednak na to wskazuje, że osiągnie porozumienie z przedstawicielami ekipy z województwa małopolskiego i w niedalekim czasie będzie starał się jej pomóc uzyskać awans do IV ligi.

W zakończonym już sezonie nie udało się Wieczystej osiągnąć tego celu przez pandemię koronawirusa, która zmusiła organizatorów rozgrywek do ich definitywnego przerwania, kiedy to na czele tabeli znajdowały się rezerwy Garbarni Kraków o jeden punkt przez zespołem należącym do biznesmena Wojciecha Kwietnia.

Ten po tym niepowodzeniu nie zamierza rezygnować ze swojego wcześniej nakreślonego planu i wierzy, że dzięki sprowadzaniu takich piłkarzy jak Sławomir Peszko będzie mógł świętować sukcesy z klubem na razie w niższych klasach.

Do zwolenników kontraktowania takich zawodników na peryferiach polskiego futbolu nie należy Dariusz Dziekanowski, który na łamach „Przeglądu Sportowego” wyraził swoje oburzenie prawdopodobnymi zarobkami 35-latka w nowym klubie.

„Sensacyjną nie jest dla mnie informacja, że Peszko zamierza zaliczyć taką degradację (choć akurat w przypadku tego zawodnika niewiele już może mnie zaskoczyć), ale szokujące są dla mnie doniesienia, że Peszko miałby dostać kontrakt na poziomie tego, który ma w ekstraklasie w Lechii. Nie znam szczegółów jego umowy w Gdańsku, ale podejrzewam, że mówimy o pieniądzach rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. O ile na najwyższym poziomie taka kwota nie dziwi, to tak wysokie zarobki na tym poziomie w klasie okręgowej to już jest patologia. Rozmawiamy przecież o amatorskich rozgrywkach, gdzie, jeśli ktoś dostaje miesięcznie 1500 złotych, to już jest dobrze, ale kiedy w grę zaczyna wchodzić kwota pięciocyfrowa, to wyobraźnia przeciętnego kibica może tego nie ogarnąć. Peszko, jeśli podpisze kontrakt, będzie miał okazję poczuć się jak Brazylijczyk Neymar w Paris Saint-Germain, który przechodząc z Barcelony kosztował ponad 200 mln euro. Różnica między zarobkami Peszki a pozostałych zawodników tej drużyny może być równie wielka, jak Brazylijczyka w PSG.” - napisał 57-latek.

„Mimo wszystko budowanie potęgi na zasadach, że sprowadzamy do drużyny takich piłkarzy, jak 35-letni Peszko, kompletnie mnie nie przekonuje, a wręcz bulwersuje. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla lokalnej młodzieży, o której Wieczysta pisze w komunikacie? Czy Peszko jest na pewno idealnym wzorem dla młodych chłopaków? Nie chciałbym odbierać nikomu okazji do inwestowania w futbol, nie chciałbym zabierać takim klubom jak Wieczysta marzeń o potędze, ale moim zdaniem nie tędy droga. Jestem zwolennikiem budowania i inwestowania na zdrowych zasadach. Sprowadzania profesjonalistów na szósty poziom rozgrywkowy i płacenie im pięciocyfrowych kwot w amatorskiej lidze nie uważam za zdrowe i solidne fundamenty” - dodał emerytowany piłkarz.

Cały felieton Dariusza Dziekanowskiego możecie przeczytać na stronie „Przeglądu Sportowego”.