Dziesięć największych transferów w historii Premier League
2023-08-07 12:57:44; Aktualizacja: 1 rok temuPrzypominamy dziesięć największych transferów w historii Premier League, czyli najbogatszej ligi świata.
Na pierwszej pozycji w tym zestawieniu plasuje się Enzo Fernández. Ostatniego dnia minionego zimowego okienka transferowego Chelsea wyłożyła za niego astronomiczne 121 milionów euro, co jest szóstą najwyższą transakcją w historii futbolu. Nie ma co się oszukiwać, że londyńczycy sporo za niego przepłacili, a Benfica wykorzystała to, że jej kontrahenci mieli gotówkę, zależało im na czasie oraz fakt, że reprezentant Argentyny właśnie został mistrzem świata.
Z pewnością środkowy pomocnik na razie nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Rozegrał 22 spotkania, nie strzelił żadnej bramki i zanotował tylko dwie asysty. Należy jednak wziąć pod uwagę, w jak trudnym momencie przyszedł do klubu, gdzie w minionej kampanii mało kto prezentował się dobrze. W związku z tym dopiero najbliższy sezon będzie dla 21-latka poważnym sprawdzianem, ponieważ w ekipie „The Blues” zaczęło się nowe otwarcie pod wodzą Mauricio Pochettino, a on aklimatyzację ma już za sobą.
Drugi w rankingu jest Jack Grealish, który latem 2021 roku przeszedł z Aston Villi do Manchesteru City za 117,5 miliona euro. W pierwszym sezonie po przybyciu do zespołu „The Citizens” nie spełniał pokładanych w nim oczekiwań, często go krytykowano, a u wielu więcej podziwu, niż jego gra budziła perfekcyjnie ułożona fryzura. Rozgrywki 2021/2022 zakończył z 39 występami, sześcioma golami i czterema asystami, co było stanowczo za niskim rezultatem, jak na kwotę, którą za niego zapłacono. Odbioru skrzydłowego nie zmieniło nawet zdobycie wówczas mistrzostwa Anglii, a większość pamiętała mu zmarnowanie doskonałej okazji na domknięcie, w końcu przegranego, dwumeczu z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów.Popularne
Kampania 2022/2023 okazała się dla 32-krotnego reprezentanta Anglii już dużo lepsza, mimo że zdobył tylko o sześć punktów więcej w klasyfikacji kanadyjskiej (pięć goli i 11 asyst), to jego odbiór zmienił się tak bardzo, jakby ta różnica była znacznie większa. 27-latek odpłacił się Pepowi Guardioli za ofiarowane mu zaufanie i był ważnym ogniwem drużyny, która sięgnęła po potrójną koronę, w tym po wymarzoną Champions League. Można w związku z tym stwierdzić, że Grealish zaczął spłacać się w szybszym tempie.
Tego lata na trzecią lokatę w tej hierarchii wskoczył Declan Rice. Arsenal zapłacił za niego West Hamowi United 116,6 miliona euro, przebijając w rywalizacji o niego Manchester City, który nie chciał wydawać na 24-latka aż tak dużych pieniędzy, aby móc zrealizować inne cele transferowe.
Dopiero przekonamy się, co defensywny pomocnik będzie w stanie dać ekipie Mikela Artety i czy okaże się tak zwanym game changerem w rywalizacji o mistrzostwo Anglii, na co z pewnością go stać. W nowych barwach rozegrał on już jedno oficjalne spotkanie. W niedzielę przebywał na murawie przez 81 minut w starciu o Tarczę Wspólnoty, a jego zespół pokonał po rzutach karnych Manchester City.
Teraz czas na pozycję czwartą i ogromny niewypał, czyli Romelu Lukaku. Latem 2021 roku Chelsea zapłaciła za niego Interowi Mediolan 115 milionów euro. Tym samym Belg powrócił na Stamford Bridge po siedmioletniej przerwie i wszyscy mieli nadzieję, że jego drugie podejście do ekipy „The Blues” okaże się dużo lepsze, niż pierwsze.
Tak się jednak nie stało. Napastnik strzelił co prawda 15 goli i zaliczył dwie asysty w 44 spotkaniach, jednak nie mógł znaleźć wspólnego języka z ówczesnym szkoleniowcem, Thomasem Tuchelem. 30-latek miał się okazać brakującym elementem w układance Niemca. W końcu Chelsea sięgnęła w poprzednim sezonie po Ligę Mistrzów, nie posyłając w finale na boisko żadnej klasycznej „dziewiątki”, a dzięki niej zamierzała włączyć się do walki o mistrzostwo Anglii.
Lukaku miał pretensje do Tuchela o sposób gry zespołu, ponieważ można było zauważyć, że czuł się on w nim, jak ciało obce, będąc często odciętym od podań. To wszystko powodowało regularny wzrost poziomu jego frustracji. Po roku Belg odszedł na wypożyczenie do Interu Mediolan, a teraz z niego wrócił. Co prawda Mauricio Pochettino jest gotów dać mu na Stamford Bridge kolejną szansę, ale sam zawodnik nie wydaje się być takim scenariuszem zbytnio zainteresowany.
Pierwszą połowę rankingu zamyka Paul Pogba. Latem 2016 roku Manchester United zapłacił za niego Juventusowi 105 milionów euro, co było wówczas największym transferem w historii futbolu. Nigdy nie spełnił w stu procentach pokładanych w nim oczekiwań, mimo że pierwsze trzy sezony miał jeszcze całkiem niezłe. Już wówczas czasami łapały go urazy, ale szczyt problemów zdrowotnych francuskiego mistrza świata z 2018 roku przypadł na sezon 2019/2020, gdy tylko 22 razy pojawił się na boisku.
W kolejnych dwóch kampaniach, gdy tylko przez dłuższy czas był zdrowy, to nadal potrafił zachwycać, ale nie mógł już złapać dobrego rytmu na większym dystansie, ponieważ ograniczały go kontuzje. Ostatecznie latem 2022 roku środkowy pomocnik za darmo powrócił do Juventusu, gdzie jego problemy zdrowotne na razie tylko się pogłębiły.
Miejsce szóste również zajmuje zakup Manchesteru United, a mianowicie Antony. Rok temu zapłacono za niego Ajaksowi 95 milionów euro. Na razie należy być ostrożnym w zaliczaniu go do rozczarowań, jednak z pewnością oczekiwano po nim więcej, niż osiem goli i trzy asysty w 44 spotkaniach. Nie da się ukryć, że to potencjalnie kolejny przepłacony zawodnik. W porównaniu z kampanią 2021/2022 zanotował on 11 punktów mniej w klasyfikacji kanadyjskiej (odrzucając dwie bramki i dwa ostatnie podanie jeszcze z początku ubiegłych rozgrywek w barwach klubu z Amsterdamu), jednak wówczas grał w zdecydowanie słabszej lidze, gdzie o dobre liczby ofensywnym zawodnikom jest na pewno łatwiej.
Zobaczymy, jak skrzydłowy poradzi sobie w drugim sezonie w drużynie „Czerwonych Diabłów” i czy podobnie, jak Jack Grealish zaprezentuje postęp w porównaniu z pierwszym rokiem w nowej koszulce.
Siódma pozycja to najnowsza zmiana w omawianym zestawieniu. Wskoczył na nią Joško Gvardiol, który w zeszłym tygodniu został sprzedany z RB Lipsk do Manchesteru City za 90 milionów euro, stając się tym samym najdroższym obrońcą w historii futbolu. Pobił w ten sposób rekord Haary’ego Maguire’a, a także wyprzedził go na liście największych transferów w dziejach Premier League.
Nic dziwnego, że nowy punkt odniesienia w cenach za defensorów ustanowił właśnie Chorwat, ponieważ wielu nazywa go najlepszym obrońcą młodego pokolenia (21 lat) czy Erlingiem Haalandem swojej pozycji. Z pewnością oczekiwania wśród fanów Manchesteru City będą wobec niego bardzo duże. Już w ubiegłym sezonie ekipa z Etihad Stadium posiadała do spółki z Newcastle najlepszą defensywę w Premier League, a z Gvardiolem w składzie z pewnością pojawi się presja, aby w tym elemencie ponownie poczynić postęp.
Wychowanek Dinama Zagrzeb będzie musiał odnaleźć się w dość specyficznej taktyce, wdrożonej w minionej kampanii przez Pepa Guardiolę, która zakładała grę jednocześnie z nawet czterema nominalnymi stoperami. Należy jednak być pewnym, że 21-latek ze swoim doskonałym wyprowadzeniem piłki świetnie wkomponuje się do systemu Hiszpana.
Na ósme miejsce w rankingu spadł wspominany wyżej Harry Maguire. Latem 2019 roku Manchester United zapłacił za niego Leicester City 87 milionów euro. 30-latek szybko stał się ważną postacią zespołu, już w pierwszym sezonie zakładając opaskę kapitana. Zdarzały mu się jednak błędy, co tylko pokazywało, że nikt nigdy nie powinien wydać na niego aż tak dużych pieniędzy. Wreszcie w sezonie 2022/2023 Erik ten Hag odstawił go trochę na boczny tor, ponieważ otrzymał na jego pozycję lepszych zawodników.
Nie da się ukryć, że fanem środkowego obrońcy jest selekcjoner reprezentacji Anglii, Gareth Southgate, który konsekwentnie stawia na niego, nawet w przypadku jego problemów z grą w klubie. Wśród kibiców Manchesteru United Maguire stał się już postacią trochę memiczną, a każdy jego błąd jest od razu wychwytywany, a tych 30-latek się nie ustrzega.
Dziewiąta lokata przypada kolejnemu, już czwartemu nabytkowi „Czerwonych Diabłów”. Tym razem chodzi o Jadona Sancho, za którego latem 2021 zapłacono Borussii Dortmund 85 milionów euro. Na ten moment skrzydłowy nie nawiązuje do swojego poziomu z czasów gry w Bundeslidze, gdzie wykręcał wręcz kosmiczne liczby. W swoim pierwszym sezonie na Old Trafford w 38 meczach strzelił on pięć goli i zaliczył trzy asysty, a w ubiegłej kampanii uzbierał 41 występów i nieznacznie poprawił swoje statystyki na siedem bramek i trzy ostatnie podania.
Z pewnością od zawodnika tej klasy należy wymagać, aby zdołał wykręcić tak zwane double-double. Zobaczymy, jak 23-latek będzie prezentował się w rozgrywkach 2023/2024, które mogą dla niego okazać się ostatnim dzwonkiem na uwolnienie swojego potencjału w Manchesterze United.
Czołową „dziesiątkę” zamyka nie kto inny, jak kolejny nabytek „Czerwonych Diabłów”. Tym razem ponownie mowa o Romelu Lukaku, za którego latem 2017 roku zapłacono Evertonowi 84,7 miliona euro. Przy tej okazji należy wspomnieć, że za żadnego innego piłkarza w historii futbolu nie wyłożono w sumie tyle, co właśnie za Belga. Podliczając kwoty wszystkich jego transferów, otrzymujemy aż 333 miliony euro, czyli wynik naprawdę kosmiczny.
Napastnik zdecydowanie lepiej radził sobie na Old Trafford, niż na Stamford Bridge, ponieważ już w swoim pierwszym sezonie strzelił 27 goli i zanotował dziewięć asyst w 51 meczach. W drugim poszło mu już gorzej, bo tylko 15 razy pokonywał bramkarzy rywali, a następnie został sprzedany do Interu Mediolan za 74 miliony euro. Z transferów Manchesteru United, które znalazły się w tym zestawieniu, a stanowią jego aż połowę, to właśnie Lukaku broni się najbardziej, ponieważ przez pewien czas gwarantował oczekiwaną jakość sportową, a potem udało się go sprzedać za naprawdę konkretną kwotę.
Z omawianych w tym rankingu zakupów zdecydowanie najlepiej wypada Jack Grealish, który dał swojemu zespołowi zdecydowanie najwięcej, a na drugim miejscu należałoby wskazać właśnie przenosiny Belga na Old Trafford. Gdy spojrzy się na tę listę, to od razu do głowy przychodzi myśl, że te najlepsze transfery to niekoniecznie akurat te najwyższe.
***
TOP 10 NAJDROŻSZYCH TRANSFERÓW W HISTORII PREMIER LEAGUE:
1. Enzo Fernández z Benfiki do Chelsea - 121 milionów euro [zima 2023]
2. Jack Grealish z Aston Villi do Manchesteru City - 117,5 miliona euro [lato 2021];
3. Declan Rice z West Hamu United do Arsenalu - 116,6 miliona euro [lato 2023];
4. Romelu Lukaku z Interu Mediolan do Chelsea - 115 milionów euro [lato 2021];
5. Paul Pogba z Juventusu do Manchesteru United - 105 milionów euro [lato 2016];
6. Antony z Ajaksu Amsterdam do Manchesteru United - 95 milionów euro [lato 2022];
7. Joško Gvardiol z RB Lipsk do Manchesteru City - 90 milionów euro [lato 2023];
8. Harry Maguire z Leicester City do Manchesteru United - 87 milionów euro [lato 2019];
9. Jadon Sancho z Borussii Dortmund do Manchesteru United - 85 milionów euro [lato 2021];
10. Romelu Lukaku z Evertonu z Manchesteru United - 84,7 miliona euro [lato 2017];