Erik ten Hag: Gdy przyszedłem do United, standardy nie były właściwe

Podczas okresu przygotowawczego w Stanach Zjednoczonych Erik ten Hag udzielił obszernego wywiadu, w którym podzielił się swoimi refleksjami. Między innymi odniósł się do stanu, w którym zastał drużynę, gdy po raz pierwszy zawitał na Old Trafford.

Holender dołączył do Manchesteru United latem ubiegłego roku. Obejmował zespół w momencie, gdy ten zakończył rozgrywki dopiero na szóstym miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie 58 punktów. W tamtym sezonie drużynę prowadzili Ole Gunnar Solskjær i Ralf Ragnick.

Jak sam twierdzi, standardy piłkarzy nie były wówczas najwyższe. Musiał zastosować ciężkie treningi, zadbać o odpowiednie prowadzenie się piłkarzy i ich mentalność, aby ponownie wywalczyć miejsce w Lidze Mistrzów.

- Do wszystkich graczy - musicie wieść właściwe życie. Profesjonalny futbol jest trudny, więc generalnie nasi zawodnicy nie mogą łączyć imprezowego stylu życia z grą na najwyższym poziomie - powiedział dla „The Guardian”.

- Piłka nożna na najwyższym poziomie jest obecnie trudna, 60 meczów rocznie w klubowej piłce, 10 meczów reprezentacji. Siedemdziesiąt gier oznacza, że co trzeci lub czwarty dzień trzeba wejść na najwyższy fizyczny poziom. Kiedy nie prowadzisz odpowiedniego życia, zostajesz zabity – dodał.

Trener Manchesteru United w swoich wypowiedziach nawiązał również do Marcusa Rashforda i dylematu, czy napastnik jest w stanie zdobyć 30 goli w nadchodzącym sezonie.

- Kiedy pytasz mnie o Rashforda, to samo dotyczy Raphaëla Varane'a i każdego gracza. Nie osiągniesz poziomu, jeśli nie zrobisz tego dobrze. Generalnie, kiedy przyszedłem do Manchesteru United, standardy nie były odpowiednie - stwierdził.

Manchester United zakończył okres przygotowawczy w USA porażką przeciwko Borussii Dortmund.

Zespół wróci teraz do kraju, by w weekend podjąć jeszcze w sparingach Lens i Athletikiem.

„Czerwone Diabły” rozpoczną sezon 14 sierpnia meczem z Wolverhampton.