Fenerbahçe pogodzone z odejściem Sebastiana Szymańskiego?! To on miałby zastąpić Polaka

Fenerbahçe jest praktycznie pewne, że latem z klubu odejdzie Sebastian Szymański. Trwają zatem poszukiwania następcy, na celownik trafił Daichi Kamada - informuje turecki star.com.

Fenerbahçe prawdopodobnie zrobiło świetny interes, pozyskując latem Sebastiana Szymańskiego. Polak kosztował niecałe dziesięć milionów euro i od samego początku gwarantuje zespołowi określoną jakość.

Nikogo nie powinien zatem dziwić fakt, że wzbudza zainteresowanie najmocniejszych ekip w Europie. Ostatnie spekulacje sugerują, że chcą go przede wszystkim AC Milan, Napoli oraz Tottenham.

Jeśli do transakcji dojdzie, to w Stambule liczą na rekordowy, sięgający nawet 30 milionów euro zarobek.

Popularne

Previous

Koniec rotacji! Hansi Flick wybrał pierwszego bramkarza FC Barcelony

FC Barcelona w szoku. Zawodnik finalizuje transfer do Arabii Saudyjskiej

Legia Warszawa negocjuje transfer 48-krotnego reprezentanta kraju! Napastnik wyceniany na cztery miliony euro

Vladan Kovačević do wzięcia

Legia Warszawa złożyła nową ofertę za gwiazdę Ekstraklasy. Prawie milion euro

Kompromitacja Lecha Poznań! Porażka 1:7 w ostatnim sparingu przed powrotem Ekstraklasy

Jan Urban marzeniem klubu z Ekstraklasy. Jest numerem jeden na liście

Astronomiczna oferta Wieczystej Kraków dla snajpera z Ekstraklasy. „Ponad 2,5 miliona złotych za sam podpis”

Next

Choć do okna pozostało jeszcze trochę czasu, to wicelider tureckiej ekstraklasy już teraz szuka potencjalnego następcy Polaka. Kto nim zostanie? Trop prowadzi do Daichiego Kamady - donosi star.com.

To nie tylko plotka, bo wspomniane źródło informuje, że doszło już do pierwszych rozmów z agentem zawodnika w sprawie potencjalnego transferu.

27-latek obecnie występuje w Lazio, do którego trafił w sierpniu z Eintrachtu Frankfurt. Choć wiązano z nim spore nadzieje, to na razie furory nie zrobił.

Bardzo możliwe zatem, że latem poszuka dla siebie nowych wyzwań. Tym bardziej że jego kontrakt formalnie wygasa 30 czerwca 2024 roku, ale znajduje się w nim opcja przedłużenia o następne trzy lata.

Japończyk rozegrał w tym sezonie łącznie 31 spotkań, a w nich może pochwalić się golem i asystą.