Filip Marchwiński nie wraca. Co dalej z wychowankiem Lecha Poznań?

2025-11-19 07:40:55; Aktualizacja: 1 godzina temu
Filip Marchwiński nie wraca. Co dalej z wychowankiem Lecha Poznań? Fot. IMAGO / Gribaudi/ImagePhoto
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Filip Marchwiński na początku roku doznał bardzo poważnej kontuzji, której skutki odczuwa do tej pory. Jak wygląda obecnie sytuacja wychowanka Lecha Poznań? Trener Lecce Eusebio Di Francesco nie przewiduje, by ten wrócił do grania jeszcze w tym roku.

Sezonem 2023/2024, w którym zanotował jedenaście bramek i sześć asyst, Marchwiński zapracował na wymarzony zagraniczny transfer. Łączono go z wieloma klubami, lecz ten ostatecznie postawił na grę w barwach przedstawiciela Serie A, Lecce.

Lech zarobił na transakcji około trzy miliony euro. W porozumieniu zawarto jednak bonusy, które mogą wywindować końcową wartość operacji do wysokości czterech milionów.

Marchwiński zdołał rozegrać dla włoskiego klubu zaledwie trzy spotkania. Bardzo szybko stracił miejsce w składzie, a następnie, gdy sytuacja i tak była trudna, doznał kontuzji stawu skokowego. Najgorsze miało dopiero nadejść.

23-latek uporał się z problemami i wrócił do treningów. Niestety, na początku roku doznał zerwania więzadła krzyżowego przedniego i łąkotki bocznej prawego kolana. Najbardziej optymistyczny wariant wskazywał na to, że wróci do grania dopiero we wrześniu. Już wiadomo, że tak się stanie.

Ostatnie wypowiedzi trenera Lecce, Eusebio Di Francesco, mogły zasugerować nadchodzący powrót do składu dwukrotnego reprezentanta Polski. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. 

- Marchwiński to ktoś, kogo nie ma na liście. Zawodnik nie może zostać wpisany na listę przed styczniem, ale jednocześnie wciąż potrzebuje minut i treningów. Chłopak doznał kontuzji kolana, a jego budowa fizyczna nie pozwala mu na jak najszybsze osiągnięcie szczytu formy. Muszę jednak powiedzieć, że się rozwija - oznajmił Włoch.

Marchwiński do końca roku na pewno nie zagra. Wielka szkoda. Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała kariera zawodnika, który ma na koncie blisko 170 gier w trykocie „Kolejorza”. Być może dobrym posunięciem okaże się wypożyczenie do słabszej ligi.