Gerard Piqué: Od dawna mam tyle pieniędzy, ile wynosi budżet Espanyolu
2022-04-01 11:23:48; Aktualizacja: 2 lata temuDefensor FC Barcelony Gerard Piqué wziął udział w rozmowie z dziennikarzem Jordim Wildem, w trakcie której wypowiedział się o relacjach z trenerem Pepem Guardiolą, a także swoim stosunku do reprezentowania Hiszpanii przy jednoczesnym wspieraniu niepodległości Katalonii.
Gerard Piqué to jeden z najciekawszych rozmówców w środowisku piłkarskim. Hiszpański defensor słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, podejmowania się trudnych tematów i zażartego bronienia swoich racji. Nie inaczej było w rozmowie z dziennikarzem Jordim Wildem.
Zawodnik FC Barcelony ocenił swoje relacje z trenerem Pepem Guardiolą. Przyznał, że w trakcie ostatniego sezonu jego kadencji dochodziło między oboma panami do wielu spięć, lecz obecnie wszelkie spory zostały już zażegnane.
- Spotkałem się z nim w Abu Zabi i poszliśmy na kawę. Dobrze spędziliśmy czas. Zawsze mieliśmy bliskie relacje. Pojawiają się wzloty i upadki, pierwsze trzy lata były usłane różami, a ostatni rok był brutalny. Z pewnością również z mojej winy. Nie wiadomo, czemu coś się psuje, relacje się komplikują. To był trudny sezon pod względem osobistym. Zawsze będę wdzięczny Pepowi. Mamy bardzo dobre relacje – zapewnia Piqué.Popularne
35-latek zrezygnował z gry dla reprezentacji Hiszpanii po Mistrzostwach Świata w 2018 roku. W trakcie wywiadu został zapytany o swoim podejściu do niepodległości Katalonii przy jednoczesnych występach w kadrze Hiszpanii.
- Myślę, że opowiadanie się za niepodległością i gra dla reprezentacji Hiszpanii są kompatybilne. Niektórych piłkarzy się naturalizuje i wcale nie czują hiszpańskich barw. Co oznacza czuć barwy? Nie powiem, czy jestem za niepodległością. Głosowanie jest tajne, każdy musi zachować prywatność i nie może to szkodzić twojej karierze. Czy istnieje jakiś konkurs, kto jest „bardziej hiszpański”? Czy jak wygrasz, możesz grać w reprezentacji? To zawsze była część mojej pracy. Kibice wolą, by piłkarz dawał z siebie wszystko na boisku, czy żeby kochał kraj, ale grał słabo? Kiedy zdobyliśmy mistrzostwo świata, ktoś wątpił w nasze oddanie krajowi – pyta Piqué.
W znanym dla siebie stylu Piqué zaczepia również kibiców Espanyolu oraz Realu Madryt. Uważa, że potyczki derbowe są dla niego ciekawsze niż rywalizacja przeciwko „Królewskim”.
- Od dawna mam tyle pieniędzy, ile wynosi budżet Espanyolu. Wolę grać na jego stadionie niż na Bernabéu. Cieszę się, kiedy Espanyol awansuje do LaLigi, bo mogę przeciwko niemu grać. Lubię, gdy na mnie gwiżdżą. Śmieję się, a oni wkurzają się jeszcze bardziej. Nie ma drugiego takiego uczucia. To lepsze niż seks. Bawię się dużo lepiej, niż grając przeciwko Realowi. To powstrzymywany gniew, wieloletnia uraza. Kibice Realu to paniczyki i pozerzy – ocenia Hiszpan.