Gorączka w Bayernie. „Czy wspieramy trenera? Gdybym odpowiedział, powiedziałbym za dużo”
2017-09-28 10:15:19; Aktualizacja: 7 lat temuSytuacja w obozie Bayernu Monachium robi się dość nerwowa.
Niedawno sporo kontrowersji wywołał wywiad Roberta Lewandowskiego. Polak stwierdził, że „die Roten” nie działają wystarczająco odważnie na rynku transferowym przez co reszta wielkich klubów ma nad nimi przewagę. Działacze klubu szybko zareagowali na słowa napastnika przypominając mu, że wciąż jest związany wieloletnią umową. Wczorajsza porażka 0:3 zdaje się jednak potwierdzać obawy „Lewego” i znów wzbudziła dyskusję wokół zespołu z Allianz Arena.
Przed meczem Carlo Ancelotti podjął dość kontrowersyjne decyzje przy wyborze składu. Na ławce rezerwowych zasiedli między innymi Arjen Robben, Mats Hummels czy Franck Ribéry, a na boisku pojawił się jedynie ten pierwszy, choć i tak dopiero po tym, jak Neymar zdobył ostatnią bramkę w spotkaniu. Holender nie chciał komentować decyzji trenera, ale pozostawił spore pole do interpretacji swoich słów.
- Czy wspieramy decyzje trenera? Nie odpowiem na to pytanie. Ustalanie składu to zadanie szkoleniowca. Nic na ten temat nie powiem. W takiej sytuacji każde moje słowo byłoby słowem za dużo - stwierdził doświadczony skrzydłowy po meczu.Popularne
- Najważniejsze, że trzymamy się razem jako drużyna. Potrzebujemy spokoju. Wszyscy, którzy wyrzucają swój brak satysfakcji na zewnątrz, nie pomagają w ten sposób zespołowi.
Swoich decyzji bronił sam Ancelotti.
- Jestem kimś, kto dużo myśli o tym składzie. Nie żałuję żadnej decyzji. To prawda, Robben, Ribéry, Hummels i wielu innych dobrych graczy zasiadło na ławce. Ale w każdym meczu ktoś musi na nią trafić. Tak to już jest w najlepszych klubach. Czasem muszę odesłać dobrych graczy na ławkę, taka moja praca.
O burzliwej sytuacji w szatni oraz o dotkliwej porażce wypowiedział się również prezes Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge.
- Myślę, że to była gorzka klęska, którą trzeba omówić, przeanalizować i na jej podstawie wyciągnąć odpowiednie wnioski. Dziś nie widzieliśmy Bayernu Monachium. Ważne, byśmy jak najszybciej wrócili na właściwe tory i zaprezentowali się jak na Bayern przystało. Później musimy także pokazać, że jesteśmy drużyną, która sporo namieszała w Europie w ostatnich latach, robi furorę na krajowym podwórku i zamierza ponownie do tego wrócić.